Kiedy rok temu zajrzałam pod krzesło, ujrzałam tam siebie zakochaną w Gdańsku. Zobaczyłam tam siebie: blongerkę parentingową, która zamyka swoje dzieci w piwnicy kontentu, w nagrodę za co zostaje zaproszona na Blong Forum Gdańsk.
Zdjęcie od BFG na ściance, znaczy prawie jak celebryntka!
Zobaczyłam tam siebie, mieszkającą u Marzeny, którą chciałabym co weekend karmić świeżo upieczonym podlaskim sękaczem. Zobaczyłam tam siebie, ściskającą Venilę i Pawła, których chciałabym ugościć świeżo upolowaną sarniną. Zobaczyłam tam siebie, która może poznać i posłuchać mnóstwo innych blongerów, których kontentu codziennie w zakamarkach internetu szukam i do których chcę lgnąć. A kto nie rozumie nomenklatury tego blongowego wstępu, niechaj koniecznie obejrzy występ vlongera Kanciarza.
Z Marysią z Oczekujac.pl
Co, oprócz intelektualnego i emocjonalnego pobudzenia, które odczuwałam słuchając wystąpień prelegentów i rozmawiając z uczestnikami, dało mi uczestnictwo w Blog Forum Gdańsk? Egocentryczne przemyślenia, bowiem główne hasła przewodnie wstąpień odniosłam do swojego bloga. Oto one!
Blogowanie to pasja.
Uwielbiam opowiadać. Uwielbiam żartować. Uwielbiam pisać. Przez kilka lat męczyłam swoimi opowieściami koleżanki z pracy – odrywając je od realizacji zadań wyznaczonych przez szefów, koleżanki i kolegów ze studiów – przeszkadzając im w kontemplacji uczelnianych wykładów i ćwiczeń, rodzinę i znajomych – zapychając im skrzynkę swoimi elaboratami o „rodzinnych perypetiach, anegdotach i dykteryjkach”. Kiedy zrozumiałam, że mogę opowiadać to wszystko i wszystkim z jednego miejsca w dowolnie wybranym przez nich czasie, byłam wniebowzięta. Zaprosiłam ich wtedy do swojego bloku!
Nishka to blok, o którym marzysz, żeby przeczytać.
(Hasło reklamowe wymyślone przez moje córki, więcej TU:).
Blogowanie to odpowiedzialność.
Uwielbiam słuchać. Uwielbiam wspierać. Uwielbiam radzić. Arlena Witt, odbierając nagrodę na gali Blog Forum Gdańsk powiedziała, że jednym z najpiękniejszych momentów jej blogowania był list od czytelnika, w którym podziękował jej za Wittaminę, bo dzięki niej zdobył upragnioną szóstkę z polskiego.
Rozumiem Arlenę doskonale. Gdy otrzymuję listy i komentarze od Czytelniczek, które dziękują mi za tekst „Mam 19 lat i jestem w ciąży” lub „Nie pytaj mnie kiedy będę matką” – czuję, że żyję. Świadomość, że moje pisanie ma realny wpływ, oddziałuje, stanowiąc pewnego rodzaju wsparcie, dodaje mi skrzydeł i wiary, że to co robię ma sens.
Blogowanie to chęć zmiany.
Uwielbiam się mądrzyć. Uwielbiam działać. Uwielbiam wpływać. Za pośrednictwem Nishki chcę zachęcić jej czytelników do nabrania do siebie i wszystkich pełnionych ról rodzinnych: dystansu. Nie realizujmy na siłę określonego przez innych (media, otoczenie, politykę) modelu rodziny, realizujmy SWÓJ model rodziny. Bądźmy szczerzy wobec siebie. Nie dawajmy się zwariować. Mówmy, co myślimy, wreszcie: myślmy, co mówimy.
Twoje dzieci czasem męczą cię i denerwują? Witaj w klubie. Nie wstydź się powiedzieć, że bywa, iż utęsknieniem czekasz nie na ZABAWĘ, ale na WYBAWIENIE od nich, choćby na kilka godzin, a może i dni. Choć kto wtedy, pod ich nieobecność, będzie w domu sprzątał i gotował, prawda? Rączki moich dzieci perfekcyjnie wykonują wszystkie domowe prace, dlatego zawsze bardzo trudno jest mi się z nimi rozstawać na dłużej 🙁
Nawet zastanawiałam się, żeby zabrać je na BFG, mogłyby nosić za mną torbę i stać w kolejce po obiad (i wreszcie zjadłyby smaczne i ciepłe jedzenie!), ale gdy zobaczyłam jak Ida trzymająca niemowlę podeszła z nim do Damiana Tomczyka i jak na to spotkanie zareagowało owo dziecko, to odetchnęłam z ulgą, że swoje zostawiłam w domu. Z taką traumą mogłoby zamknąć się w sobie i przestać dawać mi kontent na blonga! 🙂