Czy kupić nastolatce iPhone’a? Moja decyzja i opinie Czytelników

Niedawno podzieliłam się z Wami swoim dylematem dotyczącym tego, czy kupić 14-letniej córce iPhone’a. Opisałam w nim swoje niepokoje, lęki, refleksje, przedstawiłam Wam sytuację, w jakiej się znajdujemy i poprosiłam o rady.

nishkafot. woopa.pl

Spodziewałam się, że otrzymam ich około 30. Tymczasem aż 160 osób podzieliło się ze mną na blogu, facebooku i mailu swoimi opiniami i były to wypowiedzi rozbudowane, z uzasadnieniem. Wpadłam na pomysł, by przedstawić je w formie podsumowania: ile osób było za, ile przeciw i jakie były rodzaje argumentacji itp. Słowem, obudził się we mnie socjolog tudzież socjolożka, którą jestem z wykształcenia. Wreszcie jestem gotowa, by przedstawić swoją decyzję oraz Wyniki Badania Opinii Komentatorskiej 🙂

Gdybym zrobiła tradycyjną ankietę i przy każdym pytaniu umieściła tzw. kafeterię, czyli listę odpowiedzi, które musielibyście wskazać, podsumowanie badań poszłoby mi sprawnie: zliczyłabym, dodałabym, podzieliłabym, zamieniła w procenty i voilà! Tymczasem tutaj odbywała się  praca na żywym organizmie komentarzu: 160 najróżniejszych rad, opinii, refleksji, sugestii. Żeby móc je podsumować, musiałam szukać w nich wspólnych płaszczyzn, podobieństw, np. powtarzających się argumentów, które – ujęte w inne słowa – można było przydzielić do tej samej kategorii.

W dokumencie tekstowym wszystkie Wasze odpowiedzi zajęły aż 32 strony i 17 500 znaków! Każdy komentarz czytałam w sumie 3 razy. Pierwszy raz: na blogu (czyli nic nowego, bo zawsze czytam wszystkie komentarze, nawet te które zostawiacie pod starymi tekstami, bo dostaję o tym powiadomienie mailowo. Nie jestem w stanie na wszystkie odpowiadać, ale przy każdym zatrzymuję się), drugi raz z misją: stwórz kategorie i trzeci raz: spójrz na to jeszcze raz i zobrazuj to charakterystycznymi wypowiedziami, które zacytujesz na blogu. To był tekst, nad którym pracowałam najdłużej w historii mojego bloga, narobiłam się przy tym, że hej, ale miałam też przy tym dużo frajdy 🙂

[su_highlight background=”#f9674c” color=”#1d251a”]CZY CZYTELNICY NISHKI KUPILIBY NASTOLATCE IPHONE’A?[/su_highlight]

41%: TAK!

27 %: TAK, ALE..

32%: NIE!

 

[su_highlight background=”#27d3f6″ color=”#1d251a”]Argumentacja osób, które były na TAK[/su_highlight]

W wypowiedziach osób, które były na „tak” pojawiały się następujące argumenty:

[su_highlight background=”#27d3f6″ color=”#1d251a”]1. TAK, BO WARTO SPEŁNIAĆ MARZENIA (38%)[/su_highlight]

To najczęściej pojawiający się argument wśród osób, które były na „tak”.  Skoro marzy, a rodzica na to stać, warto spełnić jej marzenie.

„Jeśli ona marzy i śni o tym a dla rodziny jest to możliwe od strony finansowej – proszę kupcie jej ten telefon. Niech ma w sobie to dobre myślenie, że jej marzenia są ważne, że rodzice to rozumieją – choć nie popierają i nie rozumieją samych pragnień. Naprawdę nieczęsto o czymś się marzy obsesyjnie i śni. A wspomnienia spełnionego marzenia pozostają na zawsze. Często dają napęd do realizowania innych marzeń – w przyszłości i wiarę, że się uda”.
„Jeśli ten iPhone spełni marzenie córki to czemu nie. Czasy się zmieniają. Kiedyś mieliśmy radochę ze składaków i kolorowych telewizorów, a dziś są tablety, telefony, laptopy i inne cuda niewidy.:)”

 

[su_highlight background=”#27d3f6″ color=”#1d251a”]2. TAK, BO JEST ŚWIETNĄ DZIEWCZYNĄ I ZASŁUGUJE NA TO: (26%)[/su_highlight]

Sposób, w jaki – zgodnie z prawdą – przedstawiłam córkę, czyli jako odpowiedzialną, mądrą, pilną uczennicę, osiągającą sukcesy szkolne i sportowe i nie sprawiającą dużych problemów wychowawczych z pewnością miał wpływ na te opinie.

„Dziewczyna jest mądra, grzeczna, nie sprawia problemów wychowawczych, nie żąda co chwilę nowego gadżetu, uczy się dobrze. Dlaczego więc nie kupić – w końcu pieniądze nie mogą być celem samym w sobie, są po to właśnie, aby je wydawać.Wszystko więc (wg mnie) zależy od wyważenia skali: siła marzenia/możliwości rodziców.”

 

[su_highlight background=”#27d3f6″ color=”#1d251a”]3.TAK, BO NAZBIERAŁA PIENIĄDZE (19%)[/su_highlight]

Fakt, że córka nazbierała na poczet telefonu 800 zł został wskazany jako równie ważny powód na „tak”.

„Córa bardzo odpowiedzialnie do tego podeszła – chce przeznaczyć na to wszystkie swoje oszczędności.”

 

[su_highlight background=”#27d3f6″ color=”#1d251a”]4. TAK, BO ZMOTYWUJE JĄ TO DO DZIAŁANIA, ROZWOJU (18 %)[/su_highlight]

Tu zwracaliście uwagę na to, że nastolatka szuka rozwiązań, wykazuje się przedsiębiorczością, stara się i sukces, czyli zrealizowanie celu, do którego tak dąży, może jej dać wiarę we własne możliwości, która w przyszłości zaprocentuje.

„Nigdy nie wiesz, czy jakieś zafiksowanie nie stanie się pasją i zawodem. Przykłady? Mój kolega jest wielbicielem marki apple i zawsze był nawet przed erą iphonów. Z tego wszystkiego tak się wkręcił, że obecnie pracuje jako wdrożeniowiec systemów komputerowych dla firm na całym świecie.”
„Uważam, że istotne jest budowanie świadomości, że za sumienność i staranność zawsze czeka nagroda.”
„TAK. Kup tego Iphona. Dlaczego? Bo zasługuje za bycie wzorową uczennicą i mało problemowym dzieckiem. Bo zbiera kasę, a nie jest nastawiona na „KUP MI, BO CHCĘ”. Bo kombinuje, analizuje i szuka rozwiązań.”

 

[su_highlight background=”#27d3f6″ color=”#1d251a”]5. TAK, BO TAK (18%)[/su_highlight]

Do tej kategorii wrzuciłam odpowiedzi, z których bił przekaz: skoro cię stać, po prostu kup.

„Jeśli nie jest to dla Was obciążeniem finansowym, to czemu się zastanawiasz? Po prostu kup i ciesz się razem z córką.”

 

[su_highlight background=”#27d3f6″ color=”#1d251a”]6. TAK, PO IPHONE JEST ŚWIETNY I PRZYDA JEJ SIĘ (22%)[/su_highlight]

Tę kategorię zdominowali fani marki Apple. W roboczej wersji tę kategorię nazwałam „Kocham iPhone’a. iPhone jest dobry”. Analogicznie w wersji na NIE było „Nienawidzę iPhone’a/ Apple jest zły.”

„Sama dostałam Iphona mając prawie 15 lat i od tej pory się z nim nie rozstaję (wymieniam tylko modele;)) Poza tym, że ma ciekawy design to jest to też genialne urządzenie 😉 Jego możliwości uratowały mnie nie raz, kiedy np, zapomniałam ważnej prezentacji z domu – na Iphonie mogłam ją zrobić w 5 min lub połączyć się z laptopem i pobrać prezentację (pewnie inne telefony też to potrafią ale co tam 😉 ) Myślę, że posiadanie drogiego sprzętu uczy odpowiedzialności i pilnowania tego co do nas należy. Może czytać ebooki (lektury zawsze pod ręką), zapisywać ważne rzeczy (w tym sprawdziany i kartkówki) w kalendarzu.”

 

[su_highlight background=”#58f627″ color=”#1d251a”]Argumentacja osób, które były na TAK, ALE[/su_highlight]

To były odpowiedzi zawieszone między „tak” a „nie”. Kup jej, ale pod warunkiem że coś zrobi oraz kup jej, ale nie na takich zasadach jak proponuje.

 

[su_highlight background=”#58f627″ color=”#1d251a”]1. TAK, ALE NIECH NAZBIERA/ZAROBI WIĘCEJ PIENIĘDZY (36 %)[/su_highlight]

Część z Was uważała, że fakt, iż dostała te pieniądze jednorazowo na urodziny (od wszystkich gości poprosiła sobie zamiast prezentów gotówkę) nie wymagało od niej żadnego wysiłku.

„Przychylam się do części komentarzy, aby Twoją córkę kosztowało to cokolwiek więcej niż podarowane pieniądze. Może – praca dorywcza na ferie, sensowny wolontariat, pomoc w sklepie koleżanki albo na jakichś targach?”
„Może ma talent do robienia biżuterii, może lubi sprzątać (u Twojej koleżanki lub sąsiadki of kors!) lub pisać na klawiaturze, a ktoś ma tony dokumentów do przepisania? Może mogłaby dawać korepetycje, jeśli dobrze się uczy? W sieci pełno ogłoszeń. A może sąsiad ma psa do wyprowadzania a zimą wolałby posiedzieć w ciepełku?:)”

 

[su_highlight background=”#58f627″ color=”#1d251a”]2.TAK, ALE ZA DODATKOWE OBOWIĄZKI (25%)[/su_highlight]

Uważaliście, że powinna mieć w związku z tym jakieś extra obowiązki, w stylu mycie samochodu. Część z Was opisywała swoje doświadczenia, w których rodzice w zamian za zakup czegoś dodatkowego, oczekiwali dodatkowego poświęcenia.

„W zamian za sprzęt musiałam codziennie przez dwa lata zmywać naczynia. Codziennie. Dostałam dispense w urodziny i jeszcze jeden jakiś dzień. Nie ważne czy jedliśmy tylko my czy przychodziła rodzina. Nikt mnie nie zastępował. To było naprawdę uczciwe rozwiązanie (…). Dziś wiem, że gdy coś chcę muszę zaoszczędzić i zapracować.”

 

[su_highlight background=”#58f627″ color=”#1d251a”]3.TAK, ALE UŻYWANY/STARSZY MODEL (20%)[/su_highlight]

Wskazywaliście, że używane telefony są znacznie, nawet dwukrotnie tańsze od nowych oraz że starsze modele telefonów (5 i 4S) wcale nie są aż tak dużo gorsze od nowych.

„Tak, ale iPhona 4S, żeby mogła wiedzieć, jak wygląda perfekcyjny telefon Steve’a (ś.p.)”
„Od razu zaczęliśmy się zastanawiać, jak Twoja Córka podeszłaby do używanego ajfona 5 (bez S). Jeżeli byłby w bardzo dobrym stanie, to niczym nie odbiega od nowszych modeli, zarówno w kwestii parametrów technicznych (co ma pewnie margnialne znaczenie), jak i od strony szpanerskości (oczywiście nie jestem obecnym gimnazjalistą i mogę się mylić). Wydaje mi się, że jeśli w takim eksperymencie myślowym też by się cieszyła, to jest to na plus ewentualnego zakupu jakiegokolwiek modelu, czy tego, czy nowszego.”

 

[su_highlight background=”#58f627″ color=”#1d251a”] 4.TAK, ALE JAKO PREZENT NA GWIAZDKĘ (16%)[/su_highlight]

Sugerowaliście, że powinna zrezygnować z prezentów od Mikołaja, znów poprosić o gotówkę, by dołożyć do telefonu większą sumę.

„Porozmawiaj z córką, niech na Mikołajki czy pod choinkę zażyczy sobie (tak jak teraz na urodziny) pieniądze zamiast prezentów.”

 

[su_highlight background=”#f6e327″ color=”#1d251a”]Argumentacja osób, które były na NIE.[/su_highlight]

Te osoby były przeciwne, a uzasadniały to w następujący sposób:

 [su_highlight background=”#f6e327″ color=”#1d251a”]1.NIE, BO TO SZTUCZNIE WYKREOWANA POTRZEBA, KAPRYS, FANABERIA (30%)

Zwracaliście uwagę na to, że chęć posiadania gadżetu jest iluzją, wynikiem pracy marketingowców, prowadzącej do tego, by wzbudzić w młodych ludziach chęć posiadania niewartych swojej ceny i niepotrzebnych gadżetów.

„Przeraża mnie to w jakim dostatku, otoczeni gadżetami, żyją współczesne dzieci. sama, będąc nastolatką, widziałam jak mocno wszelkie czynniki zewnętrzne wpływają na rozwój dziecka. żyjemy z czasach chorego konsumpcjonizmu i myślę, że musimy uczyć nasze dzieci mądrego podejścia do tej kwestii. pokaż swojej córce jaką wartość ma pieniądz(…) co zaoferujemy swoim dzieciom/wnukom/chrześniakom na 18-tkę skoro rodzic jest w stanie wyłożyć 1500 zł na, w sumie zbędny, gadżet?”
„Twoja córka jest zainteresowana Iphonem, bo obecnie wśród nastolatków panuje moda na gadżeciarstwo, marki itp. Iphone wg nich = klasa, styl no i to, że masz kasę. Jak telefon to iphone, jak trampki to conversy, i tak dalej i tak dalej. Twoja córka nadmienila bardzo wazną rzecz, a mianowicie „iphone robi cudowne zdjęcia’. Otóż właśnie sądzę, że głownie o aparat tutaj chodzi, ktorym mogłaby robić cudowne zdjęcia, i wrzucać je na instagrama. A to tylko strata czasu. Nastolatki wrzucają tam zdjęcia swoich nóg, butów, jedzenia, zdjęć w kąpieli etc, etc zdjęcia mocno przekolorowane przez dostępne filtry dają im tylko iluzję pięknego i miłego świata, a rzeczywistość jest inna i brutalna. Widzą takie obrazy i zakodowują sobie, że życie jest super słodkie, mogą się wszystkim wszystkim pochwalić, zatracają anonimowość i swoją prywatność, zacznie się od iphona, a potem będziesz musiała jej kupić 3 pary conversów, bo zwykle trampki źle wyglądają na zdjęciu.(…).”
„Nie powinniśmy kupować szczęścia!”

[su_highlight background=”#e4ef2e” color=”#1d251a”]2.NIE, BO ZA DROGI (18%)[/su_highlight]

Osoby używające tego argumentu podkreślały, że za te pieniądze można kupić wiele innych ciekawych rzeczy.

„Droga Nishko powiem szczerze – jestem w szoku! Jestem mamą dwójki małych dzieci więc może nie rozumiem Twoich dylematów, ale prezent dla dziecka za 2300 zł (nawet za 1500 zł)!. Wydawało mi się, że sknerą nie jestem ale ja chyba nigdy w życiu nie wydała bym takiej sumy na telefon.”
„Ja też w tym wieku miałam różne tego typu marzenia, ale moi rodzice nie spełniali ich wszystkich i jakoś to przeżyłam. Ba, jestem wdzięczna, że nie ulegali mi za każdym razem.”

 

 [su_highlight background=”#f6e327″ color=”#1d251a”]3.NIE, BO IPHONE I APPLE TO ZŁO (19%)[/su_highlight]

Komentarze krytykujące firmę Apple i jej produkty.

„Ja jestem spod znaku Androida, sprzęty z jabłkiem nie mają wstępu do mojego domu.”

 

[su_highlight background=”#f6e327″ color=”#1d251a”]4.NIE, BO NAZBIERAŁA ZA MAŁO PIENIĘDZY (18%)[/su_highlight]

Trwała „debata” nad tym, czy pieniądze, które otrzymała jednorazowo są równie wartościowe co te, które zbierałaby dłużej. Analizie poddawano również to, że nie zarobiła ich, ani nie zaoszczędziła, ot po prostu zrezygnowała z innych prezentów urodzinowych.

„Co do wkładu własnego córki. No cóż. Moim zdaniem to tak jakby go nie miała. Bo pieniądze otrzymała od innych ludzi.”

 

[su_highlight background=”#f6e327″ color=”#1d251a”] 5. NIE, BO TO CHĘĆ SZPANU, LANSU (12%)[/su_highlight]

Osoby podające ten argument były zaniepokojone funkcjonującym wśród młodzieży zjawiskiem oceniania rówieśników na podstawie tego, jakich telefonów używają.

„Zależy czy iphone jest u niej faktycznie kwestią gustu, estetyki itp. czy próbą podbudowania poczucia własnej wartości telefonem”.
„W ciągu dwóch lat w życiu nastolatki wiele się zmienia: potrzeby, upodobania, gust. Tak samo zmieniają się trendy, rozwija się technologia i co roku wychodzą nowe, coraz lepsze sprzęty. Jak skończysz płacić haracz za telefon, twoja córka już dawno będzie chciała mieć inny, lepszy, a iphone 5 będzie wśród rówieśników obciachowy, tak jak teraz iphone 4 (mimo, że to nadal dobry telefon, ale nie jest to ten „najnowszy” albo „prawie najnowszy”).”
 

[su_highlight background=”#f6e327″ color=”#1d251a”]6. NIE, BO TO NIEBEZPIECZNE (8%)[/su_highlight]

„Co jeśli na drugi dzień telefon rozpłynie się jak powietrze, bo „kolegom” też się taki marzy? (pieniądze w błoto,a u córki rozpacz.”

 

[su_highlight background=”#f6e327″ color=”#1d251a”]7. NIE, BO TO NIESPRAWIEDLIWIE WOBEC MŁODSZEJ CÓRKI: (8%)[/su_highlight]

U mnie w domu była nas trójka dzieci i rodzice zawsze pilnowali, żeby wszystko było sprawiedliwie i żadna nie była faworyzowana. Jestem po prostu ciekawa jak rozwiążesz tą kwestię. Może po iphonie dla każdej? 🙂 Osobiście uważam, że iphone dla nastolatki to zbyt drogi prezent.”
 

[su_highlight background=”#f9674c” color=”#1d251a”]CZY KUPIŁAM CÓRCE IPHONE’A? MOJA DECYZJA[/su_highlight]

Przed opublikowaniem tamtego tekstu nie wiedziałam co zrobić.  Argumenty „za” i „przeciw” ważyły prawie tyle samo i raz górę brały jedne, a raz drugie. Po publikacji tekstu i lekturze Waszych komentarze nadal nie widziałam, co zrobić.:) Zwłaszcza, że większość stanowisk było sensownie uzasadnionych i czytając większość kiwałam głową na znak: „dobrze pisze, ma rację”.

Jednak jeden argument wysunięty przez część z Was zupełnie nie przyszedł mi wcześniej do głowy, a to on ostatecznie przekonał mnie, co zrobić. Otóż zupełnie nie pomyślałam o opcji kupienia jej używanego telefonu! To rozwiązanie minimalizowało mój największy argument na „nie” (za droga zabawka) a jednocześnie nie powstrzymywało mnie przed największym argumentem na „tak” (spełnić jej marzenie i wynagrodzić ją).

Jednak gdy powiedziałam o tej możliwości córce ta… wcale się nie ucieszyła, a wręcz zaprotestowała!

— Mamo, nie wyobrażam sobie, jak mam korzystać z telefonu, którego używał ktoś zupełnie obcy, kogo nie widziałam na oczy! To zły pomysł!

— W sytuacji, gdy telefon jest w dobrym stanie, nie ma to specjalnie dużego znaczenia, wszystko, co pozostawi po sobie były użytkownik można przecież z telefonu usunąć.

Wasze komentarze uzmysłowiły mi również, że niepokojąca jest jej obsesja, żeby koniecznie mieć jak najnowszy model telefonu. Gdy zasugerowałam, że niższe modele są również całkiem sensowne, nastolatka oburzyła się.

— Mamo, ale to jest BARDZO ważne. Starsze modele to już nie to! Zresztą muszę ci jeszcze o czymś powiedzieć. Szukając cen w internecie, zauważyłam, że iPhone 6 jest tylko o kilkaset zł droższy od iPhone5S! Może mogłabyś mi dołożyć, ja to bym jakoś odpracowała, naprawdę! Popatrz, miałabym najnowszy model! Proszę, błagam!

Córka była w amoku. A ja byłam przerażona. Może od razu iPhone’a 7? TYLKO kilkaset złotych? Telefon już nie 2300, ale za 3000 zł?!

Byłam wściekła, postanowiłam jednak tego po sobie nie pokazywać, bo zależało mi, żeby córka sama podjęła decyzję. Zastosowałam więc Moją Autorską Metodę „Serio? Przemyśl To.” która jest dla osób takich jak ja i córka, czyli bardzo impulsywnych, z jednej strony dużym wyzwaniem, a z drugiej strony ratunkiem.

— Serio? Przemyśl to. Dokładnie i spokojnie zastanów się nad tym wszystkim. Ja też będę nad tym myśleć i za kilka dni o tym porozmawiamy. Możemy się umówić na ostateczną rozmowę np. w piątek po południu.

*

Nie ukrywam, że bałam się, co wyniknie z jej przemyśleń. Tak jak jestem w stanie zrozumieć „stałych” użytkowników Apple, którzy przywiązując się do marki, chcą próbować coraz nowszych wersji produktów (zwłaszcza gdy są dorośli i ich na to stać), tak w przypadku młodej dziewczyny, która nigdy nie miała nic z tym telefonem do czynienia, a jednocześnie PRAGNIE mieć NAJLEPSZY model jest jednak niepokojące.

Zdecydowałam, że jedyną możliwą opcją jest kupienie jej używanego telefonu. Potraktowałam to jako pewnego rodzaju pójście na kompromis. Z jednej strony pomagam jej spełnić marzenie o posiadaniu iPhone’a, dokładam pieniądze (ale  już nie 1500 zł, a około 700 zł) czyli partycypuję w kosztach na zasadzie 50/50, a nie jak proponowała córka 30/70), ale jednocześnie trochę studzę jej zapał. Na początek wcale nie musi mieć NAJnowszego modelu. Starsze modele również są całkiem sensowne.

W międzyczasie odezwała się do mnie znajoma z informacją, że jej mąż ma do oddania iPhone5, bo oni są właśnie takimi Apple’maniakami i regularnie sprawiają sobie nowe modele  i nie jest dla nich absolutnie żadnym problemem, by sprezentować mojej córce swój stary telefon. Jest w bardzo dobrym stanie, jedyne, co trzeba w nim zrobić to wymienić szybkę (koszt około 300 zł), bo ich synek sprawdzał, jak iPhone zachowuje się w zderzeniu z betonem :).

Postanowiłam nie mówić o tej możliwości córce, bo chciałam wiedzieć, jaką podejmie decyzję, czyli jak ustosunkuje się do zakupu używanego telefonu, przy założeniu, że ma również ponieść koszty zakupu. Świadomie nie postawiłam sprawy jako „używany albo nic”, bo chciałam sprawdzić, w jaką stronę pójdą jej myśli. Czyli w jej głowie istniała jeszcze nadzieja, że być może istnieje szansa zakupu nowego telefonu.

Córka myślała nad tym kilka dni. W piątek po południu spytała mnie, czy możemy przełożyć naszą rozmowę na sobotę, bo wciąż jeszcze myśli. Świadczyło to o tym, że walka, którą prowadzi sama ze sobą jeszcze nie została rozstrzygnięta.

—  Ok — rzekłam wspaniałomyślnie.

W sobotę  przyszła do mnie z informacją.

— Mamo, kupmy używany. Możemy już dziś, zaraz, go wybrać i zamówić?!

Odetchnęłam z ulgą.

Jej mina, że może zostawić swoje oszczędności i wydać jedynie 300 zł na szybkę: bezcenna.
Jej mina, że telefon, który przysłali nam znajomi ma 32 (a nie 16) GB pamięci: jeszcze bezcenniejsza 🙂

Podsumowując: jest bardzo zadowolona!

*

Jeszcze raz bardzo dziękuję za wszystkie opinie i komentarze. Takie akcje dają mi siłę i wiarę, że mój blog ma sens, bo zgromadziła się wokół niego mądra i zaangażowana społeczność, a to było jednym z moich największych blogowych marzeń. To, co było urocze i mnie rozbroiło to, że dostałam sygnały o tym, że nad tym tematem debatowaliście nie tylko na moim blogu i FB, ale i w swoich domach i pracach! Lubię to! 🙂

Komentarze: