Z dzieckiem zmienia się wszystko i nic się nie zmienia

Zostajesz rodzicem, w Twoim domu pojawia się gość: Twoje dziecko. Miło jest Ci je gościć. Momentami, jak to z gośćmi bywa, trochę Cię ta wizyta męczy.

W pewnym momencie uświadamiasz sobie, że gość ten już z Twojego domu nie wyjdzie. To często dość przerażające odkrycie 🙂

Miło jest Ci go gościć.

Cieszysz się z wizyty Twojego gościa, starasz się ugościć go jak najlepiej, jesteś w gotowości, by spełniać jego zachcianki. Wprowadza nową energię do Twojego domu. Pobudza do działania, porusza, angażuje. Trochę się śmiejecie, trochę spieracie, konfrontujecie swoje przyzwyczajenia i światopogląd.

Trochę Cię jego wizyta męczy.

Burzy Twój porządek dnia. Ingeruje w przestrzeń, zostawia swoje rzeczy nie tam gdzie ich miejsce. Musisz brać pod uwagę jego obecność. Musisz się do niego dostosować. Nie możesz w dowolnej chwili zostawić go i sięgnąć po książkę, siąść przed komputerem czy pójść biegać.

W pewnym momencie uświadamiasz sobie, że gość ten już z Twojego domu nie wyjdzie.

Pamiętam dobrze, choć od tego dnia minęło już wiele lat, jak wróciłam z noworodkiem ze szpitala do domu. Emocje. Radość, strach, zmęczenie, euforia. Dzieje się, chaos, zamieszanie, zburzenie porządku dnia i życia. Nowe zadania, pierwsze samodzielne przewinięcie i przebranie dziecka, próba ogarnięcia jego rytmu snu i karmienia.

Wydaje Ci się, że to się zaraz skończy, że to minie. Obsługujesz teraz gościa, serwujesz mu przystawki, podajesz dania, proponujesz kawę czy herbatę, nakładasz deser. Wkrótce wyjdzie i Ty będziesz mogła robić dalej to, co dotychczas robiłaś.

I nagle dochodzi do Ciebie, że to się nie skończy, to się dopiero zacznie. Twój gość stanie się Twoim  domownikiem. Twój dom stanie się jego domem!

Od Ciebie zależy teraz, co z tym zrobisz. Możesz swoje życie całkowicie gościowi podporządkować. Schować na strych książki, komputer, przestać biegać.

(Możesz też przeczytać tekst Czy warto poświęcać się dziecku?Trzy powody, dla których nie warto tego robić.)

Umówcie się: oboje chcecie się dobrze w Waszym domu czuć.

– Rozgość się, gościu i czuj jak u siebie w domu. Umówmy się jednak: ja też chce się czuć w swoim domu dobrze i swobodnie. Chcę, w miarę możliwości, wieść życie zbliżone do tego, jakie wiodłam dotychczas, zanim Cię tu zaprosiłam. Szanuję Cię, a Ty uszanuj mnie, moje plany, pasje i pragnienia.

Do tego tekstu zainspirowała mnie lektura bloga Podróżniccy.com. Ania i Jakub przez całe życie podróżowali po najróżniejszych zakątkach świata, realizując przy tym mnóstwo fascynujących projektów np. Szukając Witkacego. Kiedy pół roku temu urodziła im się córka, nie zrezygnowali ze swoich pasji. Dalej podróżują: Rodzice w podróży. Szanują swojego gościa, nie prowadzą go do niebezpiecznych zakamarków domu. Gość również ich szanuje i nie protestuje, gdy oprowadzają go po swoim domu tak jak chcą.

Komentarze: