Życie z nastolatkiem nie należy do najłatwiejszych. To taki typ człowieka, który uważa się za istotę stojącą od Ciebie, rodzica, o kilka poziomów inteligencji, wiedzy o świecie, doświadczenia życiowego, gustu i wielu innych, wyżej. Pisałam już Wam o tym, jak córka tłumaczyła mi, czym jest WIFI, bo z góry zakładała, że pierwszy raz stykam się z tym pojęciem. Niedawno używszy określenia „Podoba mi się chłopak” zerknęła nagle na mnie i z troską, bez złośliwości, po prostu życzliwie wyjaśniła:
— Mamo, przepraszam, ty pewnie nie wiesz co to znaczy, że chłopak podoba się, bo skąd masz wiedzieć, jak jesteś mężatką od tylu lat. Myślisz już pewnie sobie, że zaraz będzie moim narzeczonym, a w końcu mężem, prawda? Nie, on mi się po prostu podoba, to wszystko.
W takich chwilach mam dwa wyjścia: oburzyć się lub obrazić (wszak traktuje mnie jak kretynkę), albo spojrzeć na to z dystansem i humorem (jest nastolatką i dopiero testuje umiejętność wyciągania wniosków i niekoniecznie jest przywiązana do tego, co mówi). Staram się, choć nie zawsze mi to wychodzi, traktować jej sugestie i uwagi jako materiał na żart, w myśl zasady, że tylko śmiech może nas uratować. Część z tych żartów opowiadam i Wam (np: Dialogi z gimnazjalistką lub 13 dialogów na 13 urodziny). Dziś zebrałam kilka dialogów, w których głównym bohaterem były… włosy.
*
13-letnia córka opowiada mi o tym jak wygląda jedna z uczennic w jej szkole:
— Ubiera się normalnie, jak nastolatka, ale fryzurę ma jak takie starsze kobiety, które obcinają się na krótko i farbują na czarno, wiesz o jaki TYP mi chodzi?
— Starsze kobiety, czyli w jakim wieku?
— Około 30-tki.
*
Starsza córka mówi do młodszej, 8-letniej siostry, spoglądając na mnie znacząco:
— Ty to masz dobrze. Czuwam nad twoją fryzurą i ubraniem. Bo jak popatrzę na swoje zdjęcia klasowe sprzed kilku lat, kiedy byłam w twoim wieku, to po prostu brak słów…
*
— Czytałam, że dla włosów niekorzystne jest rozczesywanie ich gdy są mokre, kruszą się wtedy i łamią — mówię córce, rozczesującej mokre włosy.
— Mamo, to jest MIT. Proszę cię, nie wierz wszystkiemu, co przeczytasz w internecie..