Jak oduczyć dziecko od smoczka

To już mój, matki Nishki, ostatni gościnny wpis, bo jutro  córka wraca z wakacji i za chwilę przejmie kontrolę nad swoim blogiem.

Dotychczas przy każdym wpisie publikowałam zdjęcie Nishki, tym razem bohaterem jest inne dziecko, ale smoczek w stylu nawiązującym do czarnego humoru dorosłej Nishki. Otóż córka była w dzieciństwie fanką smoczka-gryzaczka. Próbowaliśmy ją tego nawyku oduczyć ale wszystkie próby spełzły na niczym. W końcu przyjaciółka, która miała córkę w tym samym wieku, poradziła mi kiedyś:
– Wiesz, spróbowałam starego, wypróbowanego sposobu. Obsypałam smoczek pieprzem i kiedy córka wzięła go do buzi, skrzywiła się, zaczęła pluć, płakać i … nigdy więcej nie wzięła go już do ust.
– Proste, genialne wręcz! – pomyślałam i przystąpiłam ochoczo do pieprznego eksperymentu.

Kiedy Nishka sięgnęła po smoczek i włożyła go do ust, rozległ się okrzyk:
– A fu!!!
Pomyślałam: wszystko idzie zgodnie z planem. Chwilę potem….Nishka udała się do łazienki, odkręciła kran z wodą, wypłukała gryzaczek i … radośnie włożyła go do buzi.

Dziękuję za wspólnie spędzony tydzień, ja bawiłam się doskonale, mam nadzieję, że Wy również. 🙂 Mama Nishki

Komentarze: