Jak przeprowadzić z dzieckiem kluczową rozmowę o życiu? Taką, w której powiemy, co w życiu jest ważne, jakim warto być człowiekiem, jak żyć? Jak to zrobić? W którym momencie? Jak nasz nastolatek ma ile lat? Czy podczas jednej rozmowy, czy podzielić ją na kilka części?
– Nie mam dla ciebie dobrych wiadomości – odparła mi dr Aleksandra Piotrowska, ekspertka z zakresu psychologii rozwoju i wychowania dzieci i młodzieży, której zadałam podobne pytanie. – Bo rozmowa jest tylko jednym z kilku mechanizmów, przez które wychowujemy dzieci i pokazujemy im, jak żyć. Niekoniecznie najważniejszy. Równie ważne są dwa inne mechanizmy – dodała, wyjaśniając w dalszej kolejności, co ma na myśli.
A ja się z Wami częścią tej wiedzy z przyjemnością podzielę i jednocześnie serdecznie zapraszam Was do wysłuchania całej mojej rozmowy z dr Piotrowską, opublikowanej w formie podcastu tutaj oraz filmu tutaj.
Warto mieć świadomość tego, że jako rodzice mamy na dzieci, również te nastoletnie, duży wpływ i na każdym kroku, nie tylko mówiąc do nich, przekazujemy im różne wzory i normy zachowania. Na przykład wychowujemy je również za pomocą tzw. mechanizmu naśladownictwa i modelowania. Świetnie oddaje to przysłowie „Kto z kim przystaje, takim się staje”.
Naśladownictwo to proces uczenia się zachowań, polegający na powtarzaniu przez dziecko zaobserwowanych u rodzica zachowań.
Rodzic, który przeklina, choćby wygłosił wyjątkowo mądrą, ciekawą i inspirującą przemowę o tym, że warto dbać o kulturę języka, niewiele zdziała.
Jeżeli podczas „rozmowy o życiu” chcemy dziecku powiedzieć, jak ważne jest, żeby mieć w życiu porządek, a sami zwykle funkcjonowaliśmy w Stajni Augiasza, może być ciężko mu to wcielić w życie.
Jeżeli nastolatek wielokrotnie jest świadkiem sytuacji, w której rodzic pił alkohol nieodpowiedzialnie, np. nie mając w tym umiaru, kiepsko będzie brzmiał wykład o tym, że z używkami trzeba obchodzić się mądrze, trzymając poziom i pion. Mimo że młodzi ludzie manifestują swoją niezależność, rodzice pozostają dla nich autorytetem. Z badań wynika (np. CBOS z 2016 roku), że aż co trzeci nastolatek (34%) przyznaje, że to rodzice są osobami, które mają największy wpływ na to, czy spożywają oni alkohol.
Natomiast modelowanie to przejmowanie intencji, które dziecko obserwuje w swoim otoczeniu. Co warto podkreślić, nie tylko dobrych intencji, np. bycia serdecznym w stosunku do odwiedzających gości, ale i tych mniej dobrych, np. obgadywania tychże gości, gdy nie słyszą. Jeżeli podczas „rozmowy o życiu” chcemy dziecku powiedzieć, jak ważni są w życiu przyjaciele i to, żebyśmy byli wobec nich szczerzy i wystrzegali się fałszu, może to brzmieć, w kontekście tego, jaki daliśmy przykład, co najmniej dziwnie…
Rodzic prowadzący niezdrowy styl życia, jedzący dużo przetworzonej żywności, w której dominuje cukier i tłuszcz oraz stroniący od ruchu, nic nie zdziała robiąc dziecku wykład o tym, jak ważne jest zdrowe odżywianie i sportowa aktywność. I odwrotnie: dziecko obserwujące aktywnego i dbającego o dietę rodzica, prawdopodobnie przejmie intencję dbania o siebie.
Innym ważnym mechanizmem, z pomocą którego wychowujemy dzieci, jest to, jakie formułujemy wobec niego oczekiwania i jak reagujemy, gdy je spełnia lub gdy ich nie spełnia. Kiedy i czy nagradzamy (uśmiechem, zachwytem, pochwałą itp.), kiedy i czy karzemy (niezadowolonym spojrzeniem, rozczarowanym tembrem głosu, krytyką itp.) a także kiedy i czy ignorujemy zachowanie dziecka, mimo że zachowało się zgodnie lub niezgodnie z naszym sformułowanym wobec niego oczekiwaniem. Każda z tych reakcji wzmacnia lub osłabia najróżniejsze zachowania, czasem pożądane, czasem nieakceptowane.
Gdy np. komunikujemy nastolatkowi, że zależy nam na tym, żeby przynajmniej raz w tygodniu, robił w swoim pokoju generalny porządek i traktujemy to jako jedną z zasad wspólnego funkcjonowania w domu, to możemy dać wyraz swojemu zadowoleniu, gdy to zrobi, mówiąc:
– Świetnie, że posprzątałeś. Cieszę się, że stosujesz się do naszych ustaleń.
Możemy też zareagować, gdy tego nie wykonana, mówiąc:
-Przykro mi, że złamałeś nasze ustalenia o tym, że w każdy piątek doprowadzasz swój pokój do porządku.
Możemy też zignorować zarówno pozytywne zachowanie dziecka, czyli posprzątanie w pokoju, wychodząc z założenia, że to jego obowiązek i nie należy mu się pochwała, jak i negatywne, czyli nieposprzątanie mimo, że została w tej kwestii zawarta umowa. Milczymy z różnych powodów: bo np. nie wiemy, jak zareagować, bądź nie chce nam się wyciągać konsekwencji, usprawiedliwiamy dziecko, bądź mamy na głowie inne sprawy.
Z różnych badań wynika, że zarówno dzieci jak i młodzież czują się znacznie bezpieczniej w towarzystwie rodziców, którzy określają jasne zasady gry i potem, niczym sprawiedliwi sędziowie, przyznają dzieciom „gole” lub wręczają „czerwone kartki”. I nie chodzi tu o dosłownie rozumiane kary i nagrody w postaci punktów, lecz te, o których wspomniałam wcześniej, np. uśmiech rodzica, miłe słowo lub powiedzenie o poczuciu smutku z powodu niewywiązania się dziecka z umowy.
Gdy niepełnoletni nastolatek wraca do domu pod wpływem alkoholu, to mimo, że jest to niepożądane zachowanie w oczach większości rodziców, prezentują różne wobec tego postawy. Więcej pisałam o tym w tekście Wyobraź sobie, że twoje dziecko wraca do domu pijane. Jak reagujesz? Zapraszam do lektury, wiem, że wielu rodzicom pomógł. 🙂
Niektórzy rodzice reagują, zapraszając dziecko następnego dnia do rozmowy, podczas której odwołują się do ustalonej wcześniej zasady o abstynencji, dopóki nastolatek nie uzyska pełnoletności lub teraz ją wspólnie z dzieckiem określają.
Potem, widząc, że po kolejnych spotkaniach towarzyskich nastolatek stroni od alkoholu, mogą pochwalić go za to, że stosuje się do zasady, którą wspólnie określili, i że to doceniają. Jest to dobry sposób na wzmocnienie pożądanego zachowania.
Natomiast, gdy nastolatek łamie ustalenia, rodzic może wyrazić swoje niezadowolenie, dezaprobatę, rozczarowanie, ustalić konsekwencje takiego postępowania i przyjrzeć się temu, co stoi za takim zachowaniem adolescenta. Najgorsze jest zbagatelizowanie i zignorowanie faktu spożywania przez niepełnoletniego nastolatka alkoholu. Można to uznać za wycofywanie się z roli rodzica, która to postawa dziecku nie służy.
Jak powiedziała podczas naszej rozmowy dr Aleksandra Piotrowska:
„Nic nie zwalnia rodziców z obowiązku tworzenia dziecku świata, w którym obowiązują pewne zasady, w którym jest całkowicie jasne, co wolno, a czego nie wolno. Pewne rzeczy muszą być przez cały czas całkowicie jasne. Jedną z zasad jest na przykład ta, że do skończenia 18 lat na pewno nie wolno pić alkoholu.”
Oczywiście rozmowa, czyli werbalne oddziaływanie na dziecko, mimo że nie jest najważniejsze, z pewnością odgrywa duże znaczenie i rolę. Warto jednak pamiętać, żeby to był dialog, rozmowa w pełnym tego znaczeniu, czyli wymienianie się opiniami, spostrzeżeniami, oczekiwaniami przez dwie strony, a nie prawienie kazania przez wszechwiedzącego rodzica.
Dr Piotrowska podczas naszej rozmowy daje kilka konkretnych rad co do tego, jak warto rozmawiać z nastolatkami, ale też z młodszymi dziećmi. Możecie tego wysłuchać w formie podcastu tutaj oraz obejrzeć w formie filmu (nieco skrócona wersja) tutaj. Oprócz tego znajdziecie jeszcze dwie moje inne rozmowy z dr Aleksandrą, zachęcam do wysłuchania! Oto linki do nich:
Czy istnieje jeden, decydujący moment na rozmowę z nastolatkiem? podcast do wysłuchania TUTAJ film do obejrzenia TUTAJ.
Jak nauczyć dziecko radzenia sobie z presją rówieśników i obrony własnego zdania? podcast do wysłuchania TUTAJ (pełna wersja rozmowy), film do obejrzenia TUTAJ
Co jest normą w zachowaniu nastolatka, a co powinno zaniepokoić? podcast do wysłuchania TUTAJ, film do obejrzenia TUTAJ.
Mam też przyjemność powiadomić, że obie z dr Aleksandrą Piotrowską jesteśmy ambasadorkami kampanii społecznej Trzymaj Pion. Jej głównym przesłaniem jest wspieranie rodziców w zapobieganiu przedwczesnej inicjacji alkoholowej nastolatków oraz w kształtowaniu odpowiedzialnych postaw ich dzieci wobec alkoholu w dorosłym życiu. W ramach Trzymaj Pion powstał m.in. Przewodnik dla rodziców, o tym, jak rozmawiać z dziećmi o alkoholu, którego jesteśmy współtwórczyniami.
A wracając do tytułowego pytania, czyli kluczowej rozmowy o życiu, jak się pewnie domyślacie, nie da się jej zaplanować ani umówić na nią, np. „na poniedziałek na godzinę 18.” Uczymy nasze dzieci, jak żyć od maleńkości, prezentując im określone zachowania, postawy, intencje, styl życia. Zastanawiając się więc nad tym, co chcemy im o życiu przekazać, warto najpierw przyjrzeć się sobie i temu, jak my żyjemy. I nie czekać na jedną „kluczową rozmowę o życiu”, lecz starać się być gotowym, otwartym i chętnym na różnorakie, czasem krótkie, czasem długie, czasem poważne, czasem błahe dialogi z naszymi latoroślami. Kluczem jest to, że wysyłają do nas sygnał o otwartości na rozmowę. Złapmy ten sygnał i rozmawiajmy. 🙂