Ostatni tydzień spędziłam z mężem i trójką dzieci na przepięknej Sycylii. Będzie sielsko i anielsko! – myślałam. Jakżeby inaczej, skoro mowa tu o doskonałej wprost mieszance? Grono kochających się ludzi, spędzających wspólnie czas w urokliwym miejscu, w towarzystwie doskonałej pogody i przepysznego jedzenia? Pozwólcie, że opowiem Wam, jak moje oczekiwania wypadły w zestawieniu z rzeczywistością. 🙂
fotorelacja
Nie demonizujmy już tak bycia rodzicem, jako osoby kompletnie pozbawionej czasu dla siebie. 🙂
– Czy masz jakąś wizję nowej fryzury? – spytała mnie Irmina.
– Wizji nie mam, ale nie ukrywam, że chciałabym coś zmienić…
– Grzywka?
– Nie.
– Czerwony kolor?
– Nie.
Kilka godzin później miałam grzywkę i czerwone włosy. 🙂
fot. GRZEGORZ MOŚCIBROCKI
– Mamo, ile masz lat?
– 34.
– Wyglądasz o wiele młodziej!
– Dziękuję, córeczko. A na ile lat wyglądam?
– Na … 33!
Z mężem równie wiele nas łączy, co dzieli. Często, patrząc na tę samą sprawę widzimy zupełnie inną jej istotę.
fot. Zielony Koperek
Stało się, dziś kończę 34 lata. Z tej okazji, być może żeby odwrócić uwagę od mojego wieku, postanowiłam podarować komuś prezent 🙂 Zapraszam na fotorelację ze wspólnego z moją siostrą pieczenia ciasta!
Czy nachodzi Cię czasem ochota, by nacisnąć w życiu „pauzę”? I przenieść się w jakąś Krainę Beztroski, gdzie czas przestaje płynąć? Znam takie miejsce 🙂
Kilka dni temu odwiedziła mnie Pani Zima. Wpadłyśmy na szalony pomysł, żeby zrobić sobie wspólną sesję zdjęciową.
Każdemu, kto zazdrości mi obcowania z tak pięknymi i śnieżnymi widokami, mam do przekazania radosną nowinę: głowa do góry, nie jest mi wcale tak dobrze: od 48 godzin, z powodu awarii elektryczności nie mam prądu! 🙂
Część z Was najprawdopodobniej domyślała się, wyczytawszy to gdzieś między wersami. Wprost nigdy Wam o tym nie opowiadałam. Nie chcę już dłużej tego ukrywać, chcę, żebyście wiedzieli, jak się sprawy mają.
Jak wiecie, jestem mężatką. Jednak jest w moim życiu ktoś, wobec kogo mam ogromną słabość. Gdy jest blisko, zapominam się.
Gdy spotykamy się z Marysią Górecką, lubimy bawić się klockami LEGO DUPLO.
Tekst powstał przy współpracy z marką LEGO. (Zawsze chciałam to napisać!).
Ilekroć ktoś traktuje mój tekst 13 powodów, dla których nie należy bawić się klockami LEGO na poważnie – nie mogę przestać się dziwić. Zalety zabawy klockami LEGO są bowiem tak oczywiste, że założyłam, że nie istnieje na świecie nikt, kto mógłby je podważyć. Wszyscy LEGO lubią i uważają, że jest to zabawka mająca pozytywny wpływ na rozwój dziecka, rozwijająca jego kreatywność, wyobraźnię i intelekt. Byłam więc przekonana, że każdy czytelnik zauważy, że pisząc tamten tekst trzymam w ręku podstępne narzędzie ironii. Nie śmiałabym powiedzieć złego słowa na LEGO! No może oprócz tych momentów, w których na nie nadeptuję 🙂
Niektórzy naukowcy, obserwując współczesne zwyczaje zakupowe, dostrzegają analogię do zwyczajów myśliwskich naszych przodków sprzed setek i tysięcy lat. Twierdzą, że zwyczaj polowania i zbieractwa, tak charakterystyczny dla ludów pierwotnych i stanowiący podstawę ich utrzymania, do dziś jest kultywowany i przyjmuje formę zakupów, czyli polowania na ubrania.
Nishka na polowaniu. Fot. Maciej Spychał
Niech mottem dzisiejszego tekstu będzie oświadczenie, które kiedyś oficjalnym tonem złożyła mi przy śniadaniu córka:
— Mamo, bardzo cię proszę, żebyś KONSULTOWAŁA ze mną ubrania, które przygotowujesz mi do szkoły.
Kiedy TK Maxx zwróciło się do mnie z propozycją współpracy miałam mały dylemat. Jaki? Nie znałam tej firmy!
Dziś, wyjątkowo zamiast tekstu zdjęcia, ale z podpisami. 🙂
Po każdej wycieczce do lasu czuję jak mój umysł oczyszcza się. Odrywam się od stresu, pośpiechu, bieganiny. Mózg i ciało zaczynają działać szybciej i sprawniej.