Moja przyjaciółka kilka tygodni temu urodziła córkę. Podczas odwiedzin zwróciłam się do niej z nietypową prośbą.
– Wybacz, że akurat w tym momencie proszę cię o coś. Może to nie jest odpowiedni czas, może to z mojej strony faux pa, ale nie mogę się powstrzymać i jest to dla mnie bardzo ważne.
niemowlę
Czy Kosmici karmią swoje dzieci piersią tak jak Ziemianie? – spytała mnie kiedyś córka. Oto, co jej powiedziałam. 😉
Płaczące dziecko w łóżeczku na zewnątrz jest lustrzanym odbiciem „płaczu wewnętrznego dziecka”. Jest nieszczęśliwe i spięte, ponieważ jego matka jest nieszczęśliwa i spięta.
Powiem Wam szczerze: mimo że kocham moje dzieci ponad życie, czasem mam ochotę wysłać je do szkoły lub żłobka z internatem. 🙂 Oczywiście decyzję cofnęłabym po kilku godzinach, a czasem nawet minutach, ale uczucie chęci wyeksmitowania ich tam bywa naprawdę silne. 🙂
To, co mnie spotkało, przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
fot. Mały Kadr
„Współczuję Ci. Kiedyś, za kilkanaście lat, gdy uświadomisz sobie jak niewiele czasu spędziłeś z dziećmi, zrobi ci się przykro, a czasu już nie cofniesz.” – oto fragment listu, który napisałam dwa miesiące temu do męża.
fot. Mały Kadr
Mówi się, że dla małego dziecka nie ma ważniejszego zmysłu niż dotyk. Dzięki niemu odbiera i definiuje rzeczywistość: która – gdy dotyk jest częsty i pełen miłości – jawi mu się jako przyjazna, dająca siłę i moc albo wprost przeciwnie – gdy jest mechaniczny lub go brak – jako niebezpieczna i wroga.
fot. Mały Kadr
Mam potworne wyrzuty sumienia. Nie daje mi spokoju fakt, że nie podeszłam wczoraj do kobiety, która potrząsała wózkiem – bardzo energicznie wymachując nim na wszystkie strony, czyniąc z wózka jakby kołyskę lub huśtawkę. Nie wyglądało na to, by robiła to nerwowo, lecz jakby był to jej „sprawdzony sposób” na uśpienie niespokojnego dziecka.
Może i mam pieluszkowe zapalenie mózgu, ale chcę do czegoś zachęcić innych rodziców małych dzieci :)
Byłoby wspaniale gdyby inni rodzice niemowląt poszli w moje ślady, ale jeżeli nie zechcecie: zrozumiem to, żadnej presji. 🙂