Kilka dni temu byłam świadkiem sytuacji, w której matka podczas zakupów szepnęła do rozbrykanego syna:
– Jak tak dalej będziesz się zachowywać, przestanę cię lubić, rozumiesz?
refleksje
– Powinniśmy wobec dziecka stanowić jednomyślny front i mówić jednym głosem! – mawia wielu rodziców i różnice w swoim podejściu starają się załatwić daleko od pola widzenia i słyszenia dziecka, w czym pomaga zwykle magiczne zaklęcie: „Idź do swojego pokoju”.
Cieszę się, że w odpowiednim momencie uświadomiłam sobie, że mam skłonność do bycia Matką Polką Poświęcającą Się. Nie mam wątpliwości co do tego, czy warto robić coś dla innych. Oczywiście, że tak. Ale nie kosztem siebie.
.
W ubiegłą sobotę młodsza córka wykonując tak zwany zapping, czyli skacząc po telewizyjnych kanałach, zatrzymała się nagle na „Małych Gigantach”. Pomyślałam, że to dobra okazja, żeby się temu programowi przyjrzeć, oczami matki, blogerki i socjolożki. 🙂
Współczesny trend bycia „przyjacielem dziecka” uważam za niepokojący. Mimo że jestem blisko ze swoimi córkami, nie przyjaźnimy się.
Czy wiesz, jak nazywają się najbliżsi znajomi Twojego dziecka? Czy patrząc na jego zdjęcie klasowe lub przedszkolne jesteś w stanie wskazać imiona więcej niż połowy uczniów? Czy wprost przeciwnie, wszystkie dzieci wydają Ci się takie same, a różnią je tylko ubrania i kolory włosów, niczym postaci z powyższego rysunku? Spokojnie to nie test, to luźne rozważania. 🙂
fot. Pikolina z Żudit.pl
Ta historia przytrafiła mi się prawie 9 lat temu. Dziś przypadkiem natknęłam się na nią i tak mnie rozczuliła, że postanowiłam się nią z Wami podzielić. Nie ukrywam też, że tęsknię do tych czasów, zwłaszcza gdy patrzę na moje bardzo już stare córki… 🙂
Trzy mrożące krew w żyłach historie, które przytrafiły mi się, gdy podwoziłam ludzi samochodem. 🙂
fot. Pikolina z Żudit.pl
Cześć, jestem Nishka i mam problem z mówieniem „nie”, zwłaszcza gdy prosi mnie o coś osoba, którą lubię. Nie chcę sprawić jej przykrości ani tworzyć problemów i bywa, że postępuję wbrew sobie. Opowiem Wam dziś trzy krótkie historie, które niedawno mi się przytrafiły i które ukazują, dlaczego warto zaopiekować się sobą.
Nie chwal się. Jak jest powód, to inni Cię pochwalą. A może: jeżeli masz się czym pochwalić, pochwal się! Która postawa jest Ci bliższa?
Większość naszych życiowych problemów wynika z tego, że nie umiemy pogodzić się z tym, że coś mija, że coś się kończy. Uprzedzam: to nie jest tekst o polityce ani wczorajszych wyborach, to przypadek, że publikuję go akurat dziś.
Zanim opowiem Wam kilka pokrzepiających historii, cofnijmy się do tyłu o półtora roku wstecz.
— Proszę cię, nie rozpaczaj tak, to tylko rzeczy, zupełnie niewarte twoich łez!
— Mamo, ale ja nie płaczę nad rzeczami, ja płaczę nad ludźmi. Jak mogli ukraść tę torebkę? Ludzie są okropni, ludzie są źli, nienawidzę ich!
Fot. Bartek Goldyn
Kiedy marka Dove zwróciła się do mnie z propozycją współpracy przy kampanii Narodove piękno, której celem jest przekonanie kobiet, by dostrzegły swoje piękno, nie miałam wątpliwości, że chcę wziąć w niej udział.