W tych kilku zdaniach listu zawarła się moim zdaniem kwintesencja doskonałego rodzicielstwa. Takim rodzicem chciałabym być.
sztuka życia
fot. Mały Kadr
Zawsze podziwiałam moją przyjaciółkę, która, gdy przychodził do niej jej kilkuletni rozwścieczony syn, nie mówiła:
– Uspokój się!
lecz:
– Widzę, że jesteś zdenerwowany.
Chcę nauczyć się brać z niej przykład.
Bywa, że dzieci, żeby osiągnąć swój cel, dopuszczają się drobnych oszustw: coś podkradną, ukryją, skłamią, sfałszują podpis itd. To, jak rodzic zareaguje na tego typu zachowanie dziecka, jest moim zdaniem kluczowe w wychowaniu go na uczciwego człowieka. Nigdy nie bagatelizowałam drobnych oszustw dzieci. Kiedyś mogą stać się wielkimi.
Każdy ma taką osobę w swoim otoczeniu: może nieskazitelną mamę, może bezbłędnego ojca, wzorowego męża, perfekcyjną przyjaciółkę: ludzi, którzy nigdy nie popełniają błędów. Ludzi nienagannych, bez winy, zawsze mających rację.
Masz w domu gości. Siedzicie przy stole, rozmawiacie i nagle jeden z nich potrąca filiżankę, wylewając herbatę na obrus. Przejęty przeprasza, próbując wytrzeć plamę chusteczką, a ty zapewniasz go:
Fot. Bruce Weber
Moja młodsza córka spytała swoją 70-letnią babcię:
– Babciu, mam pracę domową. Czy możesz mi opowiedzieć jakieś śmieszne wydarzenie ze swojego życia? Z kiedy chcesz, na przykład sprzed 30 lub ze 100 lat.
Dla 8-latki nieistotne jest, czy babcia ma 50 czy 120 lat, kto by tam liczył. 🙂
Współczesny trend bycia „przyjacielem dziecka” uważam za niepokojący. Mimo że jestem blisko ze swoimi córkami, nie przyjaźnimy się.
fot. Pikolina z Żudit.pl
Ta historia przytrafiła mi się prawie 9 lat temu. Dziś przypadkiem natknęłam się na nią i tak mnie rozczuliła, że postanowiłam się nią z Wami podzielić. Nie ukrywam też, że tęsknię do tych czasów, zwłaszcza gdy patrzę na moje bardzo już stare córki… 🙂
Zanim opowiem Wam kilka pokrzepiających historii, cofnijmy się do tyłu o półtora roku wstecz.
— Proszę cię, nie rozpaczaj tak, to tylko rzeczy, zupełnie niewarte twoich łez!
— Mamo, ale ja nie płaczę nad rzeczami, ja płaczę nad ludźmi. Jak mogli ukraść tę torebkę? Ludzie są okropni, ludzie są źli, nienawidzę ich!
Jak już opowiadałam, nie odrabiam z dziećmi lekcji, co nie znaczy, że odmawiam im pomocy. Dziś młodsza córka przyszła do mnie z prośbą o sprawdzenie, czy list, który napisała w ramach pracy domowej, nie zawiera błędów ortograficznych. Sprawdziłam i … wzruszyłam się, czytając jej list 🙂
Wiele z tego co mam, mam dzięki innym ludziom. Najważniejszym kapitałem jest dla mnie kapitał społeczny, którego wartość mierzy się relacjami społecznymi i zaufaniem społecznym. Mam wielkie szczęście, bo trafiam w życiu na wspaniałych ludzi. Chcę dziś niektórym z nich podziękować.
Nishka, Piccolina i Żudit. Fot. Piccolina
Nie buduję w dzieciach poczucia własnej wartości na podstawie tego jak wyglądają. Komplementy, które córki od nas otrzymują opierają się przede wszystkim na chwaleniu ich cech charakteru, a nie wyglądu. Zachwycamy się tym, co powiedziały, do jakich wniosków doszły, jakie refleksje przewinęły im się przez główki, jak się w określonych sytuacjach zachowały. Nie zachwycamy się ich wyglądem.
Zanim ten wątek rozwinę, chcę Was zapoznać ze swoim gościem. Otóż udało mi się zaprosić na łamy bloga znaną piosenkarkę: Beyonce! Specjalnie dla nas zaśpiewa teraz swoją najnowszą piosenkę: „Pretty hurts”!