Dość często spotykam się z zazdrością o to, że tak wcześniej zostałam mamą (vide: Mam 19 lat i jestem w ciąży). Jako plusy wskazujecie małą różnicę wieku jaka dzieli mnie z córką, a w związku z tym mniejszą przepaść pokoleniową, światopoglądowa i większe prawdopodobieństwo nadawania na tej samej fali. Ja z kolei zazdroszczę osobom, które mogą doświadczyć dojrzałego rodzicielstwa: po trzydziestce! Wydaje mi się, że kobieta dojrzalsza, bardziej ustabilizowana emocjonalnie posiada większą mądrość życiową, przez co jest lepszą matką i popełnia mniej błędów wychowawczych.

19-letnia Nishka w ciąży. Wstrząśnięta i przerażona 🙂

Współczesna kobieta bombardowana jest sprzecznymi komunikatami o tym,  jaki wiek na urodzenie dziecka jest najlepszy, a może raczej: jaki jest najgorszy. Przyjrzyjmy się temu.

Fotografowałyśmy dziś z młodszą córką dwie książki. Oczywiście jak zwykle, gdy aparat fotograficzny poszedł w ruch, przypałętały się do nas zwierzęta. To dobra okazja, żeby od razu podzielić się z Wami kilkoma dialogami, które w moim notesie widnieją pod hasłem: „książka”.

jeż pepe

Młodsza córka przegląda słownik ortograficzny. Nagle zasmucona stwierdza:
—  Mojego imienia oczywiście w słowniku nie ma 🙁

W pierwszą ciążę zaszłam trzy miesiące przed maturą (vide: Mam 19 lat i jestem w ciąży). Gdy już córkę odchowałam i do przedszkola pod opiekę przekazałam, okazało się, że mam 24 lata i znów jestem w ciąży. Co ciekawe, zaszłam w nią dokładnie trzy miesiące przed obroną pracy magisterskiej. Pomyślałam wtedy:
— O nie, nie jestem gotowa na trzecie dziecko, nie mogę otwierać ścieżki doktorskiej!

Oryginalna Mona Lisa. Rys. Leonardo di Caprio

Zostanie mamą w wieku 19 lat bardzo zdeterminowało moje życie. Opisywałam to w tekście Mam 19 lat i jestem w ciąży. Co ciekawe, jest to najczęściej czytany tekst na moim blogu. Od kilku miesięcy nie ma dnia, żeby nie trafiały do mnie dziewczyny, które tak jak ja zostały lub zostaną mamami, mając naście lat. Wiele z nich podzieliło się ze mną w komentarzach i listach swoimi historiami, za wszystkie trzymam mocno kciuki.

nastoletnie matkiAmerykańska kampania (2010 r.) skierowana do nastoletnich mam. Na zdjęciu Bristol Palin (córka Sarah, kandydatki na prezydenta USA), która urodziła syna mając 19 lat.

Gdy Fundacja Mama zwróciła się do mnie z prośbą o wsparcie kampanii Nastoletnie Matki, nie wahałam się ani chwili. Każde działanie, które może pomóc moim „siostrom”, spotyka się z moją aprobatą. Dziewczyny, nie jesteście same. Są ludzie, którzy chcą Wam pomóc.

Jeannette Kalyta— Jeanette, zdałem sobie sprawę, że masz niezły zawód, żyjesz z seksu!
Zanim parsknęłam śmiechem, zdążyłam dodać:
— I pracuję na telefon.

Gdy Wydawnictwo Otwarte zwróciło się do mnie z propozycją promocji książki ”Położna: 3550 cudów narodzin” Jeannette Kalyty, bez wahania zgodziłam się. Ta najpopularniejsza polska położna jest dla mnie ucieleśnieniem zmian w polskim położnictwie: wzmacniania w kobietach wiary, że poród nie musi przerażać. Z jednej strony potrzebne są ku temu zmiany w polskim szpitalnictwie: stosunku personelu medycznego do kobiet rodzących, z drugiej strony zmiany w społeczeństwie: stosunku kobiet do porodu.

Ilość, a przede wszystkim jakość komentarzy pod ostatnim tekstem „Mam 19 lat i jestem w ciąży”, rozczuliła mnie. Opowiedziałyście mi swoje historie, wszystkie bardzo mnie poruszyły, poczułam, że dla takich chwil warto mieć bloga. To było moim marzeniem: mieć mądrych, inteligentnych, kulturalnych i życzliwych Czytelników i Pan Blog mnie wysłuchał. Jedna z komentatorek wywołała do tablicy moją mamę, zachęcając ją do tego, żeby opisała to doświadczenie – w którym jej córka została matką, będąc nastolatką – ze swojego punktu widzenia. Mama Nishki, która już kilkakrotnie gościła na tym blogu jako autorka tekstów (vide: #1, #2, #3, #4, #5) podjęła to wyzwanie. Drogie Panie, Drodzy Panowie, oddaję głos Mamie Nishki, powitajmy ją brawami!