.
Rok temu, w ramach otuchy dla rodziców przestraszonych wizją oddania swoich pociech do szkoły i przedszkola, napisałam tekst 5 wskazówek, jak oswoić strach przed szkołą i przedszkolem. Temat wciąż aktualny, nowe pokolenia szykują się do pójścia pod skrzydła tych instytucji. W związku z tym, że mama mojego kolegi jest nie dość, że dyrektorką przedszkola i żłobka, to na dodatek ciekawą rozmówczynią, postanowiłam przeprowadzić z nią krótki wywiad. A na koniec zapraszam na wyborne dialogi z przedszkolakami 🙂
Nishka: Ile lat trwa Pani przygoda z prowadzeniem przedszkola?
Maria Baraniak, dyrektor Żłobka i Przedszkola „Piraciki„: Nasze Przedszkole istnieje od 2000 roku, czyli 15 lat.
N: Czy pani dzieci chodziły do przedszkola?
MB: Oczywiście, że tak. Mam troje dzieci i każde było przedszkolakiem. Mam też czworo wnucząt: dwoje z nich chodzi do mojego przedszkola, a dwoje mieszka za granicą i tam również uczęszczają do przedszkola.
N: Dlaczego rodzice boją się pójścia dziecka do przedszkola?
MB: Pójście dziecka do przedszkola to ogromna zmiana w organizacji życia dziecka jak i rodziców. Wielu rodziców obawia się przede wszystkim tego, jak dziecko poradzi sobie w kontaktach z innymi, czy będzie miało zapewnioną dostateczną opiekę, czy nie będzie płakać, nudzić się i tęsknić.
N: Co robić, a czego nie robić, gdy boimy się?
MB: Aby nie przelewać własnych obaw na dziecko, przede wszystkim nie należy go straszyć, negatywnie nastawiać, ani niczego obiecywać. Rodzice, którzy sami kiedyś chodzili do przedszkola mają różne wspomnienia, czasem negatywne i opowiadając o nich dziecku, już na starcie nieświadomie negatywnie nastawiają je do przedszkola.
N: Jak najlepiej przygotować dziecko do pójścia do przedszkola? Może ma pani jakieś złote rady?
MB: Przede wszystkim pozytywne nastawienie. Pamiętajmy, że dziecko wyczuje, gdy my sami mamy obawy. Polecam również udział w zajęciach adaptacyjnych. U nas trwają kilka tygodni – jest to okazja, aby dziecko poznało wszystkie panie, przedszkole i kolegów. Ponadto przeprowadzenie wzajemnego wywiadu rodzica z nauczycielem, aby nauczyciel mógł lepiej poznać dziecko, a rodzic osobę, z którą będzie spędzało większą część dnia.
N: Co to znaczy „dobre przedszkole”?
MB: Dobre przedszkole to przede wszystkim kadra: wykształcona, kompetentna i lubiąca dzieci: ciepła i otwarta. Dobre przedszkole jest dostosowane do potrzeb małego człowieka: stymulujące rozwój, posiadające odpowiednio wyposażone sale, zabawki, łazienki, toalety.
Ważne jest wyodrębnione i dobrze zagospodarowane miejsce do spędzania czasu na podwórku. Budynek naszego żłobka i przedszkola jest otoczony zielenią, na której znajdują się dwa nowoczesne place zabaw, a każdego roku prowadzimy również prace modernizacyjne aby infrastruktura odpowiadała bieżącym standardom i potrzebom dzieci i rodziców.
Ważne jest również dobre i zdrowe jedzenie. Na początku roku z każdym rodzicem przeprowadzamy wywiad uwzględniający dietę i nawyki żywieniowe dziecka. Następnie przez cały pobyt dziecka w przedszkolu następuje aktywna współpraca i regularna wymiana informacji rodzic- nauczyciel.
N: Co to znaczy „dobra nauczycielka”?
MB: Dobra nauczycielka to osoba serdeczna, radosna, kreatywna, wszechstronna i zaangażowana w to, co robi. Powinna być otwarta na dziecko i posiadać umiejętność współpracy z rodzicami. Konsekwentna, wyznaczająca granice, ale podążająca za dzieckiem. Dająca dziecku wsparcie i pomoc, ale też zachęcająca je do samodzielności. Rozumiejąca, że dzieci różnią się: każde rozwija się w swoim tempie emocjonalnie, społecznie i ruchowo.
N: W grupie są różne dzieci, rozmaita mieszanka osobowości, jak radzą sobie z nimi nauczycielki?
MB: Kompetentna nauczycielka potrafi w razie potrzeby znaleźć mądre rozwiązanie każdej sytuacji czy konfliktu. Dzieci bawią się, obserwują i uczą się pozytywnych zachowań, ale i zdarza się, że przejmują złe zachowania kolegów. Wszystko jest w normie, dopóki nauczyciel ma nad tym kontrolę i pokieruje wszystko w odpowiednim, pozytywnym kierunku. W przedszkolu potrzebne są tzw. Zasady Dobrej Współpracy, które zawsze na początku roku ustalamy z dziećmi i staramy się wzajemnie przestrzegać.
N: Jak sprawić, by dzieci były grzeczne? 😉
MB: Wszystkie dzieci z natury są grzeczne! 🙂 To dorośli, swoim zachowaniem „psują dzieci”, są niekonsekwentni, udzielają często mylących przekazów, więc dzieci przestają słuchać. Dzieci potrzebują rytmu dnia i zasad, których powinny przestrzegać i które można z nimi ustalić, nie muszą być narzucone z góry. Trzeba pamiętać, że każdy z nas ma lepsze i gorsze dni. Dzieci należy darzyć bezwarunkową miłością z warunkowym akceptowaniem ich zachowań. Bardzo ważna jest też szczera rozmowa i zaufanie.
N: Radiowa „Trójka” co wtorek emituje audycję Dzieci wiedzą lepiej – rozbrajające dialogi, które Katarzyna Stoparczyk przeprowadza z przedszkolakami. Mój blog również w dużej mierze składa się z rodzinnych dialogów lub cytatów z wypowiedzi dzieci. Może mogłaby Pani przytoczyć kilka śmiesznych cytatów ze swoich przedszkolaków? 🙂
MB: Od lat prowadzimy w przedszkolu dwumiesięcznik „ Piraciekawostki,” w którym opisujemy co dzieje się w przedszkolu. Jest tam między innymi dział: „Humor i słowotwórstwo z naszego podwórka”, proszę śmiało cytować 🙂
*
Jak sytuacja wygląda/ła u Was? Baliście się posłać dziecko do przedszkola lub żłobka?
Polecam również dzisiejszy tekst Co zrobić z dzieckiem, gdy wracasz do pracy? pracującej mamy trójki, czyli Marysi Góreckiej z mamygadzety.pl.
*
Humor i słowotwórstwo z podwórka przedszkola i żłobka „Piraciki”
Nauczycielka w grupie 3-latków zadaje dzieciom zagadkę:
– Wykluły się z jajek, są żółciutkie całe. Będą z nich kogutki albo kurki małe?
– To są CIPCIACZKI – odpowiada Julka.
*
– Co to za znak? – pyta nauczycielka pokazując 5-latkom wykrzyknik.
– To jest WYGŁOŚNIK – odpowiada Jagódka.
*
– Oglądałam Kopciuszka – zwraca się do nauczycielki 6-letnia Kamila – ale to nie była bajka, tam grali normalni CZŁOWIECY.
*
Podczas zabawy na placu 3-letnia Julka biega w pobliżu huśtawki, na której huśta się jej brat.
– Julka, uważaj, bo Maciek cię kopnie – ostrzega nauczycielka
– To nic! – odpowiada dziewczynka – Maciek jest przecież mój, domowy!
*
– Mój tata ma ogromne muskuły – mówi do nauczycielki 5-letni Borys – Zrobił sobie na ĆWICZALNI! – dodaje.
*
Pewnego dnia 4-letnia Zuzia oświadcza nauczycielce:
– My jesteśmy z Lesiem OŚLUBIENI.
*
– Jak się nazywa osoba, która zajmuje się pszczołami? – pyta nauczycielka w grupie 5latków.
– ULARZ! – wykrzykuje Zosia.
*
Grupa czterolatków biega w ogrodzie, w pewnej chwili Aleks potyka się, po czym zwraca się do nauczycielki:
– Chyba mam syndrom niespokojnych nóg.
„CO TO JEST MIŁOŚĆ?”
– Że się przytula mama i tata. (Juliana, 3 lata).
– Miłość jest wtedy, kiedy się kogoś kocha i człowiek czuje się wtedy taki łagodny. Chce się wtedy coś dawać i się zastanawia, czy się z nim poślubi, czy pójdzie na randkę, czy da jej kwiaty. Jak jest miłość to kogoś się przytula. Człowiek czuje się wtedy jak ptaszek… (Maciek, 5 lat).
– Miłość to są serduszka. (Agatka, 3 lata).
– To znaczy, że się kogoś kocha i się martwi o niego… Nigdy się go nie porzuci i człowiek czuje się szczęśliwie. (Marysia, 6 lat).
– To znaczy, że kogoś się kocha. (Julka, 3 lata).
– Jak jest miłość to człowiek zachowuje się miłośnie i czuje się tak jakby znalazł swoja żonę. Tak jak ja z Mikołajem… (Natasza, 5 lat).
– To znaczy lubić, ale tak bardzo. (Iza, 4 lata).
– Miłość jest wtedy jak ktoś ma dla kogoś dobre serce… i jeszcze wtedy jak pan i pani się poznają i się w sobie zakochują, a w Walentynki dają sobie róże i idą trzymając się za ręce. A potem, jak już tej miłości nie ma i minął czas od ślubu to się zaczynają kłótnie… Ja już też miałam takie miłości z Tymonem, Filipem, Maćkiem. (Jagódka, 5 lat ).
♥