Córka farbuje mi włosy. Dzielę się z nią jakąś sugestią i radą.
– Mamo, proszę, bez momsplainingu, ok? Tak się składa, że o farbowaniu włosów wiem więcej niż ty, bo ty zawsze robisz to u fryzjera, a ja mam za sobą dużo samodzielnego farbowania i naprawdę znam się na tym – prosi 17-latka.
– Ok, spoko, będzie bez mansplainingu – godzę się, dumna, że córka operuje tym terminem, a tym z Was, którzy go nie znają z przyjemnością służę pomocą: „mansplaining” to termin z zakresu socjolingwistyki oznaczający „mężczyznę, który w sposób protekcjonalny wyjaśnia kobiecie świat”. Wiecie, co te baby wiedzą o świecie, facet im wyjaśni itd.
– MOMSPLAININGU, mamo.
??