Wakacje w PKP

Jadę w pociągu, czytam coś. W przedziale mama z trójką dzieci, które jak wiadomo: ekscytują się jazdą pociągiem, opowiadają sobie różne historie, pytają, chodzą po przedziale itd. Mama co jakiś czas patrzy na mnie przepraszającym wzrokiem i ucisza dzieci.
– Ależ mi naprawdę pani dzieci nie przeszkadzają – uspokajam ją.
– Tak? – pyta z wyraźną ulgą.
– Oczywiście. Mimo rozgardiaszu, potrafię się wyłączyć. Lata praktyki: sama też mam trójkę dzieci.
– No to ma pani pecha: zamiast odpocząć od dzieci, wsiadła pani do pociągu z trójką!
– Ależ to żaden problem: głównym kluczem mojego wyluzowanego samopoczucia jest fakt, że to nie są moje dzieci i nie jestem za nie odpowiedzialna!

Komentarze: