Znad jeziora wróciłam wcześniej, by spędzić z mężem (który nad jeziorem nie był) naszą rocznicę ślubu. Dzieci zostaną jeszcze kilka dni nad wodą z moją mamą. Wczoraj telefonuje do mnie starsza córka:
– I jak spędzicie rocznicę ślubu? Idziecie na tamtą imprezę, na którą mieliście iść?
– Nie wiem jeszcze..
– Mamo, no coś ty, nawet się nie zastanawiaj, idźcie na tę imprezę, bawcie się, wykorzystajcie to, że nie ma dzieci i macie luz!