11-letnią córkę odwiedziła o kilka lat młodsza koleżanka.
– Dziewczyny, może pobawicie się figurkami zwierząt? Zapakowałam je kilka miesięcy temu, ale mogę je przynieść i rozpakować – zaproponowałam w pewnym momencie.
– Nie, dzięki.
– One naprawdę są świetne, wyglądają prawie jak prawdziwe! – kusiłam.
– Nie, mamo, jest ok.
Kiedy po dwóch godzinach koleżanka wyszła, córka rzecze do mnie:
– Jak odwiedzi cię twoja znajoma, to z chęcią pomogę wam miło spędzić czas – uśmiechnęła się.
– Jak to?
– Powiem np. „Mamo, a może pooglądacie sobie teraz w telewizji Dzień Dobry TVN? To naprawdę ciekawy program, jak chcecie, mogę wam włączyć telewizor!”