Zapraszam na nowy odcinek z cyklu: „Gry małżeńskie, czyli w jakie gry psychologiczne grają ludzie w związkach?”. Dziś opowiem o grze w „Sąd”. Poniżej zdjęcie Pawła Tadejko pt. Wysoki Sądzie, jestem niewinna! 🙂
fot. Paweł Tadejko
Zapraszam na nowy odcinek z cyklu: „Gry małżeńskie, czyli w jakie gry psychologiczne grają ludzie w związkach?”. Dziś opowiem o grze w „Sąd”. Poniżej zdjęcie Pawła Tadejko pt. Wysoki Sądzie, jestem niewinna! 🙂
fot. Paweł Tadejko
Zapraszam na nowy odcinek z cyklu: „Gry małżeńskie, czyli w jakie gry psychologiczne grają ludzie w związkach?”. Dziś, przy wsparciu pomocników, opowiem o grze „Kozi Róg”.
Mistrzowsko wypełnia każdą rolę: mądrej matki, dobrej żony, atrakcyjnej kochanki, błyskotliwej rozmówczyni, perfekcyjnej pani domu: kucharki, cukierniczki, kelnerki, pralki, sprzątaczki, dekoratorki wnętrz. Zmęczona, ale dorzuci sobie kolejne zadania, postara się, by dzień był jeszcze bardziej uciążliwy. Zapraszamy na scenę kobietę udręczoną!
— Jak poznali się twoi rodzice? — mąż przeczytał wylosowane pytanie.
— Nie wiem, byłem zbyt mały — odparł, a córki wybuchnęły śmiechem.
— A tak poważnie to pamiętasz jak MY się poznaliśmy? — spytałam męża. — Ja to doskonale pamiętam i opowiem wam, dziewczyny — zwróciłam się do córek. — Otóż znaliśmy się z tatą z widzenia, bo bywaliśmy czasem w tym samym muzycznym klubie. Rozmawialiśmy dosłownie dwa razy przez moment. Wasz tato zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Ja chyba na nim niespecjalnie, bo nie poprosił mnie o numer telefonu.
— Tato, jak mogłeś nie zwrócić uwagi na Nishkę?! — spytała dramatycznym tonem starsza córka: żartownisia.
Copyright © Nishka 2013-2017 • Wszelkie prawa zastrzeżone: zabronione jest kopiowanie tekstów i zdjęć pochodzących z bloga.