Starsza córka przygotowuje się do uroczystości zakończenia roku szkolnego, podczas którego jej klasa wystawia przedstawienie. Prosi mnie, żebym sprawdziła, czy poprawnie recytuje swoje kwestie. W pewnym momencie dochodzi do fragmentu, w którym pada słowo „frekwencja”. Przeszywa mnie wzrokiem i chcąc sprawdzić stan mojego słownictwa, czujnie pyta:
– Mamo, a czy ty wiesz co oznacza słowo FREKWENCJA?
Tymczasem młodsza córka, najwyraźniej zazdrosna, prosi mnie, bym zagrała z nią w grę planszową.
– Niedługo zagramy – informuję.
(po kilku minutach, pyta po raz czwarty)
– Mamo, kiedy w końcu zagramy?
– Jak skończę próbę z twoją siostrą. Poczekaj cierpliwie.
(po kwadransie informuje)
– Nie mogłam się na ciebie doczekać i SAMA ZE SOBĄ zagrałam. I wygrałam!
Wygrać ze sobą: to dopiero sztuka!
(ale tu już mema nie robię bo pomyślicie, żem Coehlo 🙂