Marzenia do spełnienia

Chciałam wstawić zdjęcie „szczęśliwej osoby”. Mama Nishki, która widziała ten wpis tuż przed publikacją stwierdziła, że ta gałąź wygląda jak moja ręka. Mamy więc zdjęcie „szczęśliwej osoby, która cieszy się z tego, co ma” 🙂

marzenia

— Tato, musisz mi coś powiedzieć. Czy miałeś kiedyś jakieś marzenia, które potem spełniły się? — spytała ojca młodsza córka, której nauczycielka w ramach pracy domowej zleciła przeprowadzenie takich badań.

(A ja, pani Nishka, z przyjemnością przeprowadzę takie badania na Was. Piszcie, moje pupilki :)

— Tak, miałem marzenia i spełniły się.

— I TERAZ  ŻAŁUJĘ — dodał, udając „przybitego” i wpatrując się z mroczną miną w jeden punkt w podłodze.

— Mamo, nie chcę nic sugerować… — do rozmowy wtrąciła się starsza córka. — Ale czy tato mówiąc to nie spojrzał „przypadkiem” wymownie na ciebie?

Komentarze: