Dzisiejszy tekst nie mógł nie zostać poświęcony Ojcu Nishki, wszak dziś nie dość, że jego urodziny, to jeszcze imieniny!

Mhm, swoją drogą współczuję Ojcu Nishki, to krzywdzące obchodzić jednego dnia oba święta:( Może dlatego ma tak makabryczne poczucie humoru, bo musi to odreagować? Czy są wśród nas osoby z podobną traumą?

Kto nie zna Ojca Nishki, zapraszam tu: #1, #2. Tato jest naszym głównym rodzinnym dostarczycielem czarnego humoru. Dziś, publikując kilka dialogów z nim w roli głównej, cofnę się wspomnieniami o kilka lat, kiedy moje córki były jeszcze bardzo małe.