Angelina Jolie jako „Czarownica”: film oglądałam jak zaczarowana

Od lat jestem zakochana w Angelinę Jolie, a po wczorajszym seansie zupełnie nie mogę przestać o niej myśleć 😉 Czy warto obejrzeć „Czarownicę”, czyli kolejny obraz zainspirowany bajką o „Śpiącej Królewnie”?

czarownica angelina jolie

Oprócz kapitalnej kreacji Angeliny, w filmie ujęło mnie to, że historia, którą znamy z bajki, została przedstawiona zupełnie inaczej, a dokładniej: z innej perspektywy. Z perspektywy czarownicy. Dlaczego stała się zła? Dlaczego ma serce z kamienia? Nikt nie jest zły bez przyczyny.

Cały film odbieram jako próbę ukazania jak kruche są granice między dobrem i złem, miłością i nienawiścią, radością i smutkiem, zaufaniem i podejrzliwością i wieloma innymi przeciwieństwami.

Diabolina: zarazem boska i demoniczna

Angelina wciela się w Diabolinę rewelacyjnie. Na ekranie widzimy ją przez większość filmu, a i tak wychodzimy z kina z poczuciem niedosytu. Piękna, intrygująca, hipnotyzująca, inteligenta, dowcipna, od boskiej do demonicznej, od ciepłej i łagodnej do zimnej i okrutnej, od poważnej nie na żarty do wyjątkowo dowcipnej. Moim zdaniem oskarowa rola.

Na filmie zarazem śmiałam się i płakałam

Ani przez sekundę nie byłam filmem znużona lub znudzona (a nie mam problemów, by wpaść oglądając film w ten stan). Dwukrotnie zalałam się ze wzruszenia łzami, mimo że filmu z pewnością nie można określić jako ckliwego. Nie raz głośno śmiałam się, bo jest w nim wiele elementów komediowych, które idealnie trafiają w moje poczucie humoru. Przykładowo: wróżki zajmujące się głodnym niemowlęciem, nie wiedzą czym je wykarmić więc rzucają mu do kołyski świeżo wyrwaną z ziemi marchewkę, oczywiście z liśćmi 🙂

Sama Diabolina ma również bardzo przewrotne poczucie humoru i co raz puszcza do widza oka, mimo że nie patrzy w kamerę. W jednej ze scen gra prawdziwa córeczka Angeliny, słodka i urocza 3-latka, która podchodzi do niej i prosi, by ta wzięła ją na ręce, na co Angelina-Diabolina odpiera:

–  Nienawidzę cię, paskudo.

🙂

I dla dzieci i dla dorosłych

Z ręką na sercu polecam film „Czarownica” i dzieciom (producenci określają dolną granicę na 7 lat i myślę, że słusznie, młodsze dzieci mogłyby się niektórych momentów przestraszyć) i dorosłym. Jak w każdej baśni,  mowa jest tu o tym, co dotyczy każdego z nas i nad czym warto się czasem pochylić: chęć zemsty, zachłanność, łapczywość, zawiść, prawda, granice zaufania, wreszcie: od miłości do nienawiści jeden krok.

Zobaczcie zwiastun filmu:

Ze względu na wiek towarzyszek mojej wyprawy do kina, a zwłaszcza 8-letniej, wybrałyśmy film z polskim dubbingiem (Czy Wy również tak bardzo poświęcacie się swoim dzieciom?! 😉 Przy okazji, opowiedzcie: lubicie chodzić do kina na filmy dla dzieci?) i mimo że nie mam tej wersji nic do zarzucenia, mam w sobie tak silny głód Angeliny Diaboliny, że chyba zaszaleję i pójdę do kina jeszcze raz, tym razem na oryginalną wersję językową! To chyba dowód na to, że „Czarownica” mnie zaczarowała, prawda? 🙂

Komentarze: