— Co zjesz na kolację? — pytam młodszą córkę.
— Nie jestem głodna — odpiera.
— Teraz jest ostatni moment na kolację, zaraz idziesz myć się i spać.
— Mamo, naprawdę w ogóle nie jestem głodna — informuje mnie 8-latka.
Daję więc jej spokój, zwłaszcza, że kiedyś wypomniała mi natrętność, którą ujawniam proponując dzieciom posiłki (vide: Sposób na natrętną matkę) i oddaję się wieczornym rytuałom: szykuję jej kąpiel, ścielę łóżko, wietrzę pokój. Wtem! Podchodzi mnie od tyłu i zupełnie poważnie oznajmia:
— Mamo, jestem już do TWOJEJ DYSPOZYCJI. Możesz pytać mnie, co miałabym ochotę zjeść na kolację.
fot. Stephanie Jager