Kilka dni temu skończyłam 35 lat. Niektórzy mówią, że wyglądam na mniej niż swój wiek. Na przykład młodsza córka, gdy pyta:
– Mamo, ile masz lat?
A ja odpowiadam, że 35, to wykrzykuje:
– Wyglądasz o wiele młodziej!
– Dziękuję, córeczko. A na ile lat wyglądam?
– Na … 34!
Jak to robię? 🙂 Na mój wygląd składają się głównie te elementy:
młody stan ducha
Uważam, że naszą młodość nie określa metryka, lecz to, jak się czujemy.
Jednym z moich pierwszych blogowych tekstów, miło przez Czytelników przyjętym, był tekst Ludzie, którzy na zawsze pozostają młodzi. Cytowałam w nim między innymi moją prababcię, która zwróciła się do mojej 16-letniej wówczas mamy słowami:
— Wnusiu, patrzysz teraz na starą kobietę, a ja wciąż jestem tą samą dziewczyną, którą byłam, mając tyle lat, co ty teraz! Widzisz pomarszczoną 80-letnią staruszkę, a we mnie wciąż jest ta sama młoda 20-letnia dziewczyna. Patrzę na te swoje pomarszczone dłonie, twarz, a w środku mam tyle energii, że mogłabym biec, tańczyć, całować..
Wiek nie ma znaczenia, liczy się stan ducha. Znam starych duchem 20-latków i młodych 70-latków. Nie zapomnę komentarza, który kiedyś zostawiła na moim blogu Czytelniczka:
„- Zacytuję moją 98- letnią babcię, która rok temu, idąc po schodach (bardzo żwawo zresztą, jak zwykle), westchnęła:
– Ech ciężko… a co będzie jak starość przyjdzie!”
Człowiek młody duchem, który nie zamartwia się upływającymi latami, emanuje młodością. Młodo mu w głowie.
Drugim elementem o kolosalnym znaczeniu przy zachowaniu młodości jest:
szacunek do naszego zegara biologicznego
Zegar biologiczny, zwany również wewnętrznym, to zespół cyklicznych rytmów, jakim podporządkowane jest funkcjonowanie naszego organizmu. Rządzi rytmem naszego ciała i duszy.
Oto główne zasady określające funkcjonowanie naszego wewnętrznego zegara:
– godz. 6-9: najlepszy czas na pobudkę i zjedzenie śniadania, bo wtedy nasz układ trawienny zaczyna pracę, należy mu więc dostarczyć materiał do trawienia w postaci śniadania. Zawsze jem śniadanie, nie wyobrażam sobie rozpoczęcia dnia bez śniadania!
– godz. 9-12: nasz mózg świetnie pracuje, jest wtedy najbardziej sprawny, w tzw. „pogotowiu”, dlatego to właśnie o tej porze dobrze jest załatwiać tzw. trudne sprawy, wymagające pracy naszego intelektu, rozwiązania dylematów, powiązania faktów itd. Ja wtedy zawsze pracuję: piszę teksty, czynię ustalenia, prowadzę rozmowy itp.
– godz. 12-15: biologiczna sjesta, nasz umysł pracuje na wolniejszych obrotach, gorzej funkcjonuje, jest mniej sprawny i czujny. Około godziny 14 i 15 odnotowuje się najwięcej wypadków samochodowych! Za to to świetny czas na duży posiłek, bo nasz układ trawienny funkcjonuje wtedy najsprawniej, więc warto wtedy zjeść lancz a jak możemy to obiad, a nie zostawiać sobie największego posiłku na wieczór.
– godz. 15-18: doskonały czas na ćwiczenia fizyczne (z tej infografiki wynika, że lepszy niż rano!)
– godz. 18-21: uważaj, co jesz, jedz, ale nie bardzo obficie. Niech w nocy Twój organizm regeneruje się, a nie skupia na trawieniu ciężkich posiłków.
– godz. 21- 24: szykuj się do snu i idź w objęcia Morfeusza. Oto zaczyna się proces produkcji melatoniny: kluczowej dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego. To hormon odpowiedzialny za prawidłowy rytm dnia i nocy i naszą regenerację.
– godz. 24 – 3: szczytowy moment wydzielania się melatoniny. Twój mózg oczyszcza się wtedy z toksyn i problemów, z którymi zmagał się w ciągu dnia, daj mu odpocząć! Zadbaj o to, by nie spać przy świetle, nawet małym, np. pochodzącym od ładującego się telefonu czy lampki zapalonej w przedpokoju, bo wtedy melatonina NIE wydziela się!
Największym synchronizatorem naszych zegarów biologicznych jest światło. Wynika to z naszej ewolucyjnej przeszłości: wówczas mogliśmy być aktywni w ciągu dnia, a w nocy: z powodu wszechobecnej ciemności, spaliśmy. Cykl „światło: ciemność” jest kluczowym cyklem regulującym nasze funkcjonowanie. Natomiast tzw. niebieskie światło emitowane przez urządzenia: komputery, telefony, telewizor, z którymi lubimy spędzać czas tuż przed snem… oraz żarówki bardzo zakłóca nasz biologiczny zegar. Odracza uwalnianie melatoniny, bez której nasz organizm nie może się zregenerować. W konsekwencji nasze organizmy, ciało i psychika cierpią. Niedobór snu może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych i złego samopoczucia.
Naukowcy ostrzegają, że współcześni ludzie, bagatelizując istotę zegara biologicznego, wykazują się arogancją!
.Życie niezgodne z zegarem biologicznym obniża czujność, nastrój, siłę fizyczną i i rujnuje nasze organizmy. Mimo, że współcześnie czujemy, że jesteśmy na bardzo wysokim poziomie, możemy wszystko, kiedy tylko i jak chcemy, jesteśmy „społeczeństwem mocy funkcjonującym 24 godziny na dobę”, naszego biologicznego zegara nie oszukamy. Ani faszerowaniem się przed snem lekami nasennymi, ani szprycując się od rana kawą i napojami energetycznymi..
Trzecim czynnikiem, który pozwala mi zachować młodość jest stosowanie odpowiednich kosmetyków. Gdy marka Vichy zwróciła się do mnie z propozycją współpracy, nie wahałam się ani chwili, bo znam i stosuję kosmetyki Vichy i bardzo je sobie cenię.
Dobowy rytm zmian skóry
Nasza skóra również posiada swój dobowy rytm. W ciągu dnia narażona jest na działanie czynników zewnętrznych (słońca, wiatru, sztucznego oświetlenia, klimatyzacji) oraz stresu, przez co podlega ciągłym zmianom: jest wysuszana, traci wodę, jędrność i elastyczność, jej koloryt zmienia się na szarawy i uwidaczniają się powstające zmarszczki. Ponadto w ciągu dnia, w wyniku grawitacji i ciągłych ruchów mięśni mimicznych, skóra wiotczeje, szczególnie w górnych partiach twarzy. Brak właściwej pielęgnacji może utrwalić ten stan i wzmocnić objawy starzenia, skóra traci młody wygląd. Infografikę ukazującą dobowy rytm zmian skóry i to jak skóra zachowuje się w poszczególnych godzinach dnia znajdziecie tutaj.
Wpływ dobowych przemian na długoterminowe starzenie skóry można spowolnić i złagodzić dzięki odpowiedniej profilaktyce. Natura jest mądra, ale warto czasem jej pomagać. 😉 Sposobem na to jest stosowanie kremu Vichy Liftactiv przeznaczonego dla kobiet od 35 roku życia. Ja już szczęśliwie do tej grupy wiekowej należę. 😉
Widzicie? Wszystko jest kwestią stosunku i nastawienia. Zamiast martwić się upływającymi latami, lepiej się nimi zdrowo cieszyć! 🙂