Ostatni miesiąc upłynął mi na salonach;). Najpierw Blog Forum Gdańsk, następnie Warszawa i Warsztaty Zdrowia i Urody oraz Blogowigilia, wreszcie Białystok i świąteczne spotkanie Geek Girls Carrots. Poniżej prezentuję kilka zdjęć z tych imprez i mam dla Was bojowe zadanie: co łączy wszystkie Nishki?
Wcale nie straszę Ani z Podróżnickich porodem! To incredible Agnieszka Wanat zrobiła mi żarcik i uchwyciła mnie w takiej minie! 🙂
Blog Forum Gdańsk z Marysią z Oczekujac.pl
Spotkanie Geek Girls Carrots. Bez „selfie” nie obędzie się 🙂 Fot. Paweł Tadejko.
Z Patrycją Kosiarkiewicz i Optymistyczną Mamą na Blogowigili zorganizowanej przez Ilonę Patro z Blogostrefy. Fot. Filozofia Jazdy.
Warsztaty Zdrowia i Urody (wiem, mam bardzo inteligentny wyraz twarzy). Fot. Agnieszka Wanat
– Kto krzyknął, że pomalowane paznokcie? Brawo, to dobra odpowiedź! 😉
Jak sądzicie, czy maluję je sama? Moje samodzielnie malowanie paznokci można porównać do rysowania kolorowanki przez 2-latka, który ma problem z trafieniem w obrazek. Jednocześnie bardzo lubię mieć je pomalowane, może dlatego, że nie używam na co dzień żadnej biżuterii i noszę delikatny makijaż i te paznokcie są dla mnie niczym pierścionki. Poza tym, choć wstyd się przyznać, gdy nie mam pomalowanych paznokci, obgryzam je :/ Zastanawiałam się, czy wyjawić Wam to, wiem, że dla ludzi, którzy nigdy tego nie robili wydaje się to ohydne. Cóż, robię to nieświadomie, dzieje się to poza mną i tak naprawdę nie mam z tym nic wspólnego!
Na Łotwie też miałam pomalowane paznokcie. Głupio tak by było jeść piach… Fot. Córka Nishki, na szczęście jeszcze nie bloguje 😉
Ratunkiem jest dla mnie profesjonalnie zrobiony manicure. Zawsze jednak denerowało mnie, że już po kilku dniach lakier odpryskiwał mi się. Co z tego, że idę do kosmetyczki, skoro za kilka dni nie będzie śladu po lakierze? Wtem! Dowiedziałam się o istnieniu tzw. paznokci hybrydowych. Lakier trzyma się co najmniej dwa tygodnie, a często nawet trzy! Nie jest inwazyjny dla płytki paznokciowej: nie uszkadza jej (tak jak np. akryl), nie matowieje i nie odpryskuje się (tak jak tradycyjny lakier do paznokci), nawet na dłoniach perfekcyjnej pani domu, zaangażowanej w zmywanie naczyń, robienie ręcznego prania, mycie podłóg i szorowanie wanien oraz idealnej matki polki podczas nietypowych zabaw wymyślonych przez jej dzieci. Oczywiście ważne jest kto hybrydę robi, technika jest wszędzie taka sama, a jednak hybryda zrobiona w jednym salonie dobrze się trzyma, a w innym … gorzej. A jakże, teraz nastąpi niedyskretna reklama, bowiem salon ten promuję z ręką na sercu i oddam córkę, jeżeli ktoś wyjdzie zeń niezadowolony!
Salon Kosmetyczny As Tamary Łazewskiej! 🙂
Kosmetyczki są nie dość, że profesjonalistkami, to jeszcze przesympatyczne i inteligentne! A miło jest podczas 60 minut, które upływają podczas tego zabiegu, mieć w kosmetyczce partnera do rozmowy 🙂 Tu warto w końcu dodać, że „As” ma swoją siedzibę niestety tylko w jednym mieście: w Białymstoku przy ulicy Zwierzynieckiej 11/1. Mhm, choć właściwie, kto powiedział, że na manicure albo regulację brwi nie można przyjechać do Białegostoku np. z Wrocławia? 😉
Nishka poleca paznokcie hybrydowe 😉 Fot. Zielony Koperek.
A propos prezentów, to moja młodsza córka, która wciąż wierzy w św.Mikołaja, ale koleżanki powiedziały jej, że to rodzice finansują prezenty, spytała mnie kilka dni temu:
– Mamo, zrobiłaś już w końcu przelew dla Mikołaja?
🙂