Dialogi pełne tęsknoty za siostrą

Starsza córka wróciła wczoraj wieczorem z obozu sportowego, na którym była w Zakopanem. Wszystko dlatego, że uczy się w gimnazjum sportowym, o czym opowiadałam tutaj. Szykuję dłuższy wpis związany w pewnym sensie z jej pobytem na obozie, tymczasem dziś zapraszam na kilka krótkich dialogów.
*
Tuż przed przyjazdem starszej córki dostrzegam, że młodsza ma na sobie biżuterię siostry.
— Dlaczego masz na sobie naszyjnik siostry? Wzięłaś bez jej zezwolenia?
— Nie, znalazłam…
— Gdzie?
— W jej pokoju…

fot. Jason Lee

*
W samochodzie młodsza córka, która zawsze, ze względu na chorobę lokomocyjną chce siedzieć z przodu, obok kierowcy i NIGDY nie godzi się na zmianę miejsca, nagle stwierdza:
— Mamo, dziś będę siedzieć z tyłu. Tak się za moją siostrą stęskniłam, że może mnie nawet mdlić, to jest nieważne!
*
Tuż po wejściu do domu:
— Proszę cię, nie szuraj tak walizką, zlituj się nade mną — upominam starszą córkę, mam bowiem problem ze zniesieniem różnego rodzaju dziwnych odgłosów typu chrupanie chipsów, wydłubywanie resztek jogurtu z opakowania, stukanie długopisem o blat stołu itp. Znacie to uczucie, czy tylko ze mną coś jest nie tak?
— Mamo, posłuchaj, na jaki pomysł wpadłam! — wykrzykuje podekscytowana młodsza córka — „Szurnięta Walizka”! Tak samo jak „Popieprzone Pomidory”! 🙂
*
— Tęskniłaś za nami? Aż dziewięć dni cię nie było, chciało ci się już wracać do domu? — dopytuję nastolatkę.

— Tak — odpowiada i po chwili namysłu dodaje z rozbrajającą szczerością i szelmowskim uśmiechem — bo skończyły mi się pieniądze.

Komentarze: