Czy Wasza rodzina również zaplątuje się czasem w sieć? Każdy ma swój komputer, tablet lub smartfon i siedzi przyklejony do monitora tegoż urządzenia? Jednym z naszych sprawdzonych sposobów na to jak wyrwać nas od tych złowrogich demonów są rodzinne spacery. Wbrew pozorom to nie jest proste, nasze „maluszki” nie radują się na hasło „spacer” tak mocno jak kilka lat temu. Często, gdy podekscytowana informuję je:
— Dziewczyny, mamy dla was niespodziankę!
— Jaką?
— Zobaczymy, jak miewa się Pani Jesień/Wiosna/Zima! (niepotrzebne skreślić).
— O nie! Tylko nie to! — wykrzykują zgodnie chórem.
Litości jednak nie mamy i gdy nadchodzi weekend, siłą wyciągamy dzieci na spacery do lasu. Na wycieczki wybieramy prawdziwe piękne lasy, najchętniej dzikie puszcze i rezerwaty. Człowiek obcując z nimi wkracza w zupełnie nowy wymiar, zapomina o całym świecie i daje się ponieść wyobraźni. Zwykle trudno jest dzieci do lasu wyciągnąć, ale kiedy już w nim jesteśmy, zapominają o całym komputerowo-internetowym świecie.
Nic tak nie cieszy jak widok 13-latki, która w lesie zapomina o całym swoim nastoletnim zblazowaniu i buncie i odlatuje z siostrą w świat fantazji. Nie potrzebują do tego drogich zabawek czy gadżetów, wystarczy, że uruchamiają wyobraźnię. Las staje się labiryntem, pieczarą, chatą, a gałąź łukiem, mieczem czy maczugą. Czasem, puszczając wodze fantazji wymyślają swoją opowieść i bajkę, czasem bazują na już wymyślonych. Wczoraj padło na „Władcę Pierścieni”.
— Ja będę Legolasem — oznajmia młodsza córka.
— Nie, ja będę Legolasem. Już zrobiłam sobie łuk i mam strzały. Muszę być Legolasem.
Starsza Córka Nishki
— Nie smuć się, ale nie może być dwóch Legolasów. Może będziesz krasnoludem? — proponuje.
— Dobra! — wykrzykuje 8-latka.
Młodsza Córka Nishki
— Tato, ty będziesz Gandalfem — rozdziela role Legolas. (niezła słowna łamigłówka, spróbujcie to powiedzieć :).
Mąż Nishki
— A ty mamo, będziesz Frodo. Pamiętaj, miej ciągle rozdziawione oczy i się raczej nie uśmiechaj. Miej taki półuśmiech i ciągle myśl o pierścieniu.
Nishka we własnej osobie
Po każdej wycieczce do lasu czuję jak mój umysł defragmentaryzuje się, pamięć oczyszcza i cały mózg działa znacznie szybciej i sprawniej. Wracamy do domu w świetnych humorach, rozluźnieni, doładowani, wypoczęci i naenergetyzowani.
Żeby tradycji stała się zadość, kilka rodzinnych dialogów z naszego wczorajszego spaceru:
*
— Nie krzycz tak, musisz mówić ciszej, tu mieszkają zwierzęta — poucza młodszą siostrę starsza.— To tak jakby ktoś wszedł nagle do twojego pokoju i zaczął bardzo głośno zachowywać się. Czy byłoby ci miło?
— Nie.
— Cieszę się, że jesteś rozsądna.
*
Starsza córka widząc rzuconą w śnieg butelkę po alkoholu.
— O, orkowie tu byli.
*
Idę sobie rozmarzona, delektując się widokami, gdy WTEM!
— Spróbuj cofnąć się o krok, a pożałujesz — oznajmia Legolas celując we mnie strzałą napiętą w łuku.
*
Na śniegu leży pudełko, z którego wystają dwa papierosy.
— A może tu kręcą nowy odcinek programu Galileo i testują, czy spacerowicze, widząc dwa papierosy wezmą je sobie, prawda? — zastanawia się młodsza córka, wróć: krasnolud.
*
— Wiecie, że tu mieszka orzeł krzykliwy? I że między tymi drzewami zainstalowana jest kamera, która jest podłączona do internetu i umożliwia stały podgląd tego orła? — opowiada córkom ojciec.
— To straszne! Może ten orzeł nie życzy sobie być podglądanym przez internautów, prawda?! — bulwersuje się nie na żarty starsza córka.