Nowa szkoła, nowe lęki. Kilka rad, jak wesprzeć dziecko w nowej rzeczywistości szkolnej

fot. Jackson Hayes Unsplash

Jak być mądrym rodzicem licealisty i nie zwariować, czyli kilka cennych porad, które pomogą Wam odnaleźć się w nowej sytuacji szkolnej.

Niebawem zacznie się nowy rok szkolny. Przed wieloma rodzicami i ich dziećmi szykują się naprawdę duże zmiany. W facebookowej grupie Rodziców Nastolatków, którą prowadzę, jednym z najczęściej poruszanych ostatnio tematów, była rekrutacja szkolna do liceum. Mimo, iż daleka jestem od „helikopterowania” swoim dzieciom i już dawno przekazałam im odpowiedzialność za edukację, to wiem, że nie wszystkie dzieci (z różnych przyczyn) są tak samodzielne, aby wybrać szkołę średnią czy dopilnować wszystkich formalności rekrutacyjnych. Wielu rodziców czuje się zobowiązanych, aby im pomóc. Dlatego gdy odezwało się do mnie Wydawnictwo Nowa Era z prośba o promocję nowego serwisu informacyjnego Szkoła średnia bez tajemnic , z chęcią zagłębiłam się w jego treść, licząc na to, iż znajdę tam wiedzę pomocną rodzicom i ich dzieciom podczas zdawania do szkoły średniej oraz adaptacji do nowej rzeczywistości szkolnej. Serwis nie zawiódł moich oczekiwań. Znalazłam w nim odpowiedzi na wiele pytań stawianych przez rodziców przyszłych pierwszoklasistów związanych z rekrutacją, punktami progowymi, formalnościami itd. a także inne ciekawe informacje i  materiały, jak np. narzędzia do poznania kompetencji dziecka, opinie ekspertów o tegorocznych egzaminach, a także wiele rad „psychologiczno-motywacyjnych”, np. jak wspierać dziecko przy porażce egzaminacyjnej jak ustrzec przed perfekcjonizmem i wykształcić zdrowe podejście do nauki, o czym przeczytacie tutaj i wiele innych.

Zachęcam Was do zajrzenia do tego serwisu, tymczasem od siebie również przygotowałam Wam kilka rad związanych z tym, jak wesprzeć dziecko w radzeniu sobie w nowej rzeczywistości.

Zarówno rodzice, jak i dzieci, rozpoczynając nową szkołę, mają świadomość, że czeka ich zupełnie inny świat: nowy budynek i jego infrastruktura, nowi nauczyciele, zasady i wymagania, nowa klasa. Jaka młodzież się w niej znajdzie? Co, jeśli zdemoralizowana? Jak ustrzec dziecko przed jej zgubnym wpływem? Co będzie, gdy latorośl odpuści naukę i rzuci się w wir życia towarzyskiego? Jak ją wówczas motywować do zdobywania wiedzy? 

Nauczona doświadczeniem i lekturą o życiu psychicznym adolescentów, postanowiłam podzielić się z Wami swoją wiedzą. 🙂

Nowi znajomi. Czy jest się czego bać? 

Każdy rodzic nastolatka powinien wiedzieć, że w okresie dojrzewania grupa rówieśnicza jest absolutnie najważniejsza. Jest lustrem, w którym przegląda się młodzież. Patrząc w odbicie, buduje wiedzę o sobie, ocenia własne cechy charakteru i umiejętności, trenuje kompetencje społeczne. Tworzy w ten sposób własną tożsamość. 

Mając tego świadomość, staram się dbać o relację z córkami, aby wiedzieć, co się z nimi dzieje i w którym kierunku dryfują wraz ze swoją nową grupą, by móc odpowiednio i w porę zareagować. Oczywiście nie zawsze to jest łatwe, ale zdarzało mi się odnosić sukcesy. 😉 Przede wszystkim dlatego, że staram się być dostępna i doceniać chwile, w których córki chcą mi coś o swoim życiu opowiedzieć. 

Dzwoniący telefon? Przypalająca się pizza w piekarniku? Awaria prądu? To wszystko nieważne, gdy moje nastolatki zechcą mi właśnie opowiedzieć, co u nich słychać! 😉 Wiem bowiem, że taka sytuacja drugi raz się nie powtórzy. Rozmowa odłożona “na później”, nigdy się nie odbędzie. Ja, owszem, będę chciała do niej wrócić, ale młodzież niekoniecznie… Dlatego z uwagą słucham, co córki mają mi do powiedzenia, choć nie zawsze jest łatwo, kto słyszał trajkotanie nastolatek, ten wie jaki to wysiłek. 😉

Z powagą wysłuchiwałam najbardziej absurdalnych pomysłów, bo chciałam, aby córki nie wahały się mieć własne zdanie, miały poczucie, że możemy porozmawiać o wszystkim. 

I bardzo często gryzłam się w język, nastawiając się na tryb słuchania. Dzięki temu one rozpływały się w opowieściach o swoich nowych znajomych, a ja miałam szansę czasem wtrącić swoje zdanie (np. “Zmartwiłoby mnie, gdybyś…”)  lub skierować rozmowę na “wychowawczy” tor (“Zastanawia mnie, czym wg Ciebie jest przyjaźń? Czy tak się zachowuje prawdziwy przyjaciel?”). 

Dopytywałam o uczucia, pomagałam w ich nazywaniu, mówiłam “Mhmmm, aha, no tak , ojej“,  okazując zrozumienie i potwierdzając, że słucham.

Jak okiełznać szkolny stres?

Najwięcej zmartwień przysparza rodzicom stres spowodowany trudną adaptacją do nowych warunków szkolnych. Część nastolatków może skarżyć się na bóle głowy i brzucha, miewać kłopoty z zasypianiem. Być może pomocne okaże się kilka technik, w którymi chciałabym się z Wami podzielić – mogą pomóc zarówno Waszym dzieciom, jak i Wam. 🙂

Pierwszą z nich metoda czarnego scenariusza. Sama stosowałam ją, będąc w liceum, a i zdarza się dziś. Polega ona na wyobrażeniu sobie najgorszej wizji obrotu sprawy i doprowadzenia w wyobraźni krok po kroku, do najbardziej zatrważającej, acz możliwej sytuacji. Najlepiej robić to na głos i w towarzystwie życzliwego słuchacza (może to być rodzic lub przyjaciel. Okazuje się, że w przypadku nawet najczarniejszego scenariusza, świat się nie kończy i da się znaleźć korzystne rozwiązania.

Innym sposobem na stres jest technika marzeniowej improwizacji. Polega na wyobrażeniu sobie sytuacji w najdrobniejszych szczegółach i w wielu, najprzeróżniejszych wariantach. Wizualizacja przebiegu stresującego wydarzenia pozwala oswoić się z nim i przygotować adekwatną reakcję. Wasz nastolatek może np. przećwiczyć w ten sposób, jak zgłosić nieprzygotowanie do lekcji profesorowi, który nie pała do niego szczególną sympatią. Wyobrażenie sobie i przećwiczenie różnych wariantów przebiegu rozmowy, ułatwia zmniejszyć napięcie i zmierzyć się z wyzwaniem. Można to też stosować przy okazji towarzyskim sytuacji, np. chęci zaproszenia kogoś na randkę. 🙂

Bywa, że licealistę dopada nagle wielki stres i panika z powodu np. oczekiwania na wywoływanie do odpowiedzi albo ogłoszenie wyników sprawdzianu. Świetnie nadają się do tego zadania matematyczne odwracające uwagę, np. policzenie od 1000 w dół odejmując liczbę 17, albo policzenie wszystkich kropek na plecaku Edyty itd. 

We wspomnianym serwisie znajdziecie również i inne inne sposoby, by powstrzymać galopujące myśli, stawić czoła szkolnym stresorom i dać wsparcie dziecku, o czym przeczytacie np. TUTAJ.

 Czy i jak motywować do nauki?

Zawsze staraliśmy się z mężem wzbudzić w córkach poczucie, że sprawy szkoły są ich sprawą. Nie odrabialiśmy z nimi lekcji, nie rozliczaliśmy z ocen, nie przepytywaliśmy ze sprawdzianów. Za to staraliśmy się robić dobrą atmosferę wokół nauki i zdobywania wiedzy. Byliśmy ciekawi, jak córki radzą sobie w szkole, ale przekazaliśmy odpowiedzialność za naukę w ich ręce, byliśmy zainteresowani tym, jak radzą sobie w szkole, jakie przedmioty lubią, a jakich nie, ale nie robiliśmy presji na oceny lub wyniki. Chcieliśmy, by uczyły się przede wszystkim dla siebie i swojej satysfakcji.

Czasem nasza latorośl dzieliła się swoimi osiągnięciami, krzycząc na progu z typową sobie egzaltacją: 

– “Maamooo, dostałam 5 z biologii!” lub z żalem wzdychając: “Mamo, profesor Opresor postawił mi 3 za referat o wielorybach…”

Tymczasem ja, Nishka-Przewrotnishka, nigdy nie skupiałam się na ocenie, lecz na tym, jaką ma ona wartość dla mojego dziecka i co dlań oznacza. Gratulowałam, gdy włożony wysiłek się opłacił, skłaniałam do autorefleksji, pytając, co może zmienić w przyszłości, aby uniknąć poczucia porażki.

Jak sprawić, by dziecku było łatwiej się uczyć?

Inną ważną kwestią, do której przywiązywałam dużą wagę i która miała znaczący wpływ na dobre wyniki w nauce córek, był zdrowy tryb życia. Jestem przekonana, że to najlepszy sposób, w jaki rodzic może pomóc swojemu dziecku usprawnić pamięć i koncentrację. Zamiast wspólnego odrabiania lekcji, pisania referatów, tworzenia prezentacji, lepiej poświęcić swój czas i uwagę na wprowadzenie kilku prostych zasad: 

 1. Żegnamy się z ekranami minimum godzinę przed snem.

 2  Śpimy minimum 8 godzin.

3. Dbamy o to, aby odżywiać się zdrowo i dostarczać naszemu mózgowi jego ulubionych potraw. 

4. Codziennie spędzamy aktywnie chociaż pół godziny na świeżym powietrzu, im więcej tym lepiej. 

Można także podsunąć dziecku sposoby na szybsze i efektywne uczenie się. Wiele z nich znajdziecie w serwisie Szkoła średnia bez tajemnic np. jak robić notatki , jak powtarzać materiał, jak się skupić na lekcji,  jak funkcjonuje mózg nastolatka. Cennych porad i informacji nigdy dość, zwłaszcza kiedy są w jednym miejscu. Dobrze wyselekcjonowane oraz podane fachowo i czytelnie.

Drodzy rodzice, nie dajmy się więc zwariować. Dbajmy o zdrowie naszych pociech, zarówno o fizyczne jak i psychiczne, obdarzajmy je szczerą atencją i korzystajmy z doświadczeń innych rodziców, ekspertów i rozwiązań edukacyjnych. Mam nadzieję, że tych kilka porad pomoże Wam się odnaleźć nie tylko w sytuacjach takich, jak nowa rzeczywistość szkolna Waszych dzieci, ale i wielu innych, czego sobie i Wam życzę. 🙂

PS. Przy okazji, poprosiłam Wydawnictwo Nowa Era, by udzieliła nam kody rabatowe na podręczniki, oto one!
nishka – do 20% na podręczniki i karty pracy do 2 września
nishka1 – na karty pracy 25% do 9 września

Komentarze: