Jest grubo po północy, wróciliśmy do domu z naszych morskich wojaży dosłownie dwie godziny temu.
Nishka nad morzem 5 lat później. Wciąż w tej samej bluzie.
O tym, jak było, będę Wam opowiadać przez najbliższe dni, a jest co opowiadać. Tymczasem niniejszym chciałam podziękować Matce Nishki.