Mój coming out

Część z Was najprawdopodobniej domyślała się, wyczytawszy to gdzieś między wersami. Wprost nigdy Wam o tym nie opowiadałam. Nie chcę już dłużej tego ukrywać, chcę, żebyście wiedzieli, jak się sprawy mają.

Jak wiecie, jestem mężatką. Jednak jest w moim życiu ktoś, wobec kogo mam ogromną słabość. Gdy jest blisko, zapominam się.

Mąż wie o Jej istnieniu, choć nie spodziewa się, że jesteśmy aż tak blisko.

Tak, to Ona.

Moja miłość bywa obsesyjna: myśli krążą wokół Niej. Czasem, gdy Jej nie ma, chcę chwycić za telefon i szeptać w słuchawkę:

— Tak bardzo chciałabym, żebyś była obok mnie. Gdziekolwiek jesteś, chcę być tam, gdzie Ty!

Potrafię kontrolować się, nie wypełnia całego mojego życia. Uwielbiam jednak mieć świadomość, że wystarczy jeden ruch, jeden gest i jest ze mną.

Jestem zazdrosna i zachłanna. Nie lubię się Nią dzielić. Rozum podpowiada mi, że nie mogę mieć Jej całej na wyłączność, ale myśl o tym, że ktoś mógłby mi Ją zabrać budzi we mnie lęk.

Kocham Ją taką, jaka jest. Uwielbiam Ją ze wszystkim jej humorami: słodką, gorzką i w każdej stylizacji: z ozdobami czy bez.

nishka

Kocham z Nią eksperymentować. Mimo, że w pełni Ją akceptuję i nie chcę Jej zmieniać, to czasem mam ochotę na nowe z Nią doznania. Zaszaleć, wyjść ze schematów, przekroczyć granicę, otworzyć się na nowe!

Jest obiektem moich fantazji. Lubię, gdy się zmienia. Gdy się przebiera, gdy zaczyna wyglądać zupełnie inaczej. Zwłaszcza teraz, jesienią, gdy dopada mnie  smutek i chandra…

…i często jedynym, co może mnie z tego bezwładu wybić są silne bodźce.

Gdy widzę, że jest gotowa na odważne i niestandardowe kroki: moje serce zaczyna bić jeszcze mocniej.

Och, Czekolado, kocham Cię!! 🙂

Kocham Cię za całokształt,
za to, że jesteś,
za to, jaka jesteś,
za to, że nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych,
za to, że jesteś gotowa nawet na to, by oblać sobą paluszki i wciąż smakujesz wybornie! 🙂

beskidzkie paluszki w czekoladzie

Proszę, powiedz, że zrobiłaś to specjalnie dla mnie!! 🙂

Razem z drużyną blogerów darzących czekoladę estymą: Segrittą, Pauliną z From movie to kitchen, Jankiem ze Stay Fly, Konradem z Moja dziewczyna czyta blogi, Panią Ekscelencją i innymi, pod okiem marki Beskidzkie Łakocie, we współpracy z którą powstał ten tekst, tworzymy społeczny manifest, w którym pokazujemy jak pokonujemy jesienną chandrę.

Moim sposobemm na to jest mówienie wprost o swoich uczuciach i nie tłumienie ich, do czego i Was gorąco zachęcam!

Oto mój coming out: jestem zakochana w Czekoladzie i jestem z tego dumna 😉

 Polecam Wam też śledzenie facebookowego profilu Kochamy Łakocie – ukazują się tam wybitne mądrości życiowe à la CZE KOEHLO ADA. Oto niektóre z nich:

Nie wierzcie, że czekolada jest substytutem miłości. Miłość to substytut czekolady.
Czekolada nie zadaje pytań. Czekolada rozumie.
W życiu pada wiele pytań, na które czekolada przynosi odpowiedź.

Jedno z pytań brzmi: kto zrobił mi zdjęcia do dzisiejszego tekstu?:) To utalentowana i przesympatyczna Sylwia vel Zielony Koperek -KLIK!!:)  która już kiedyś użyczyła mi swojego fotograficznego talentu przy okazji tekstu Nishka na planszy gry MONOPOLY! Oczywiście poczęstowałam Sylwię paluszkami oblanymi w czekoladzie, zdecydowanie na to zasługuje! 🙂

A oto moja złota myśl:

Komentarze: