Pielęgnuj ciekawość świata

Fot. Sylwia, która uchwyciła moje zainteresowanie zielonym ufoludkiem, który właśnie wylądował na drzewie 🙂

Z niedowierzaniem obserwuję, jaką popularnością cieszy się tekst, w którym uzasadniam,  dlaczego nie odrabiam z dziećmi lekcji. Polubiło go już 6500 osób, a przeczytało prawie 50 tysięcy! Chcę dziś napisać o czymś, co pozwala mi głosić takie opinie. Tym słowem klucz jest ciekawość świata, którą zawsze starałam się w córkach pielęgnować.

Część z Was spytała mnie, czy to, że nie odrabiam z dziećmi lekcji, oznacza, że w ogóle nie uczestniczę w procesie ich edukacji. Oczywiście, że uczestniczę. Córki często zadają mi pytania o świat i proszą, bym wyjaśniła im różne zjawiska, słowa itd.

— Mamo,  jesteśmy w Unii Europejskiej od 10 lat? – pyta mnie młodsza córka przysłuchująca się audycji radiowej, w której pada ta informacja.
— Tak.
— Aha, czyli jak ty byłaś mała, to Polska nie leżała jeszcze na kontynencie europejskim? — dedukuje.

Opowiadają mi, co słychać w szkole, dzielą ciekawostkami, relacjonują zdarzenia itd. To nie jest tak, że odcinam się od ich szkoły i edukacji: nie, ja po prostu nie odrabiam z nimi lekcji 🙂

Ciekawość świata

Dzieci mają w sobie ogromną ciekawość świata, zadają mnóstwo pytań o to, jak wszystko funkcjonuje. Warto to w nich pielęgnować, a nie zabijać tekstem: „Idź lepiej do pokoju się pobawić”. Warto rozmawiać z nimi o świecie,tłumaczyć, skłaniać do refleksji.

— Mamo, a kto to jest Wladimir Putin?
— Prezydent Rosji.
— To dlaczego z nim trzeba rozmawiać o Ukrainie? — wypaliła kompletnie zaskoczona słowami, które padły w wiadomościach.

To dialog z tekstu Opowiadaj dziecku o świecie, bo wychowasz nie kumam, nie ogarniam, nie lubięw którym piszę o tym, dlaczego zachęcam córki do czytania gazet, słuchania razem ze mną wiadomości radiowych, oglądania telewizji.

Idziesz do szkoły? Wow, zazdroszczę ci!

Nigdy nie straszyłam córek szkołą lub nauczycielami. Nie kreowałam w ich głowach obrazu Szkoły Jako Czegoś Gigantycznego Co Może Je Przerosnąć. Od najmłodszych lat mówiłam o szkole i przedszkolu jako o „ciekawej przygodzie”.  Serio, serio: starałam się przedstawiać dzieciom pójście do szkoły i przedszkola jako super-hiper-fajne wydarzenie, na które każdy czeka 🙂 Więcej piszę o tym w tekście:  5 wskazówek, jak oswoić strach dziecka przed szkołą (i przedszkolem), zapraszam do lektury!

Wydaje mi się, że właśnie rozbudzanie (a raczej nie zabijanie) w dzieciach ciekawości świata i zapału do zdobywania wiedzy i nie wywieranie na nie presji jest kluczem do tego, żeby osiągnąć tzw. „szkolny sukces”.

*

— Mamo, prawda, że jest taki kraj Rio de Janerio? — pyta mnie młodsza córka.
— Nie ma takiego kraju, to miasto w Brazylii! — poucza ją starsza siostra.
(młodsza karci ją wzrokiem i szepcze podirytowana)
— Wiem! Chciałam przetestować mamę..

Będzie mi bardzo miło, jak polubisz Nishkę na Facebooku

Komentarze: