–  O rany, widzisz to co ja? – spytałam córkę.
–  Co?
–  Tych dwóch chłopaków i dziewczynę – wyjaśniłam, spoglądając zza szyby samochodu na grupę dwudziestolatków.
–  Widzę. A co?
–  A tego, tego …. DEMONA?
–  Demona?! Gdzie?