Od kilku dni jestem z dziećmi nad jeziorem (o czym wiedzą obserwujący mnie na Instagramie, bowiem prawie codziennie dodaję tam zdjęcia z naszego pobytu). Moje córki mają dość specyficzne poczucie humoru, uwielbiają na przykład śmiać się ze swojej biednej i bogu ducha winnej matki.

Czy to zdjęcie również – tak jak mi – jawi się Wam jako niewyraźne i wypikselowane? Mam tu bardzo słabe łącze internetowe. Czy ze zdjęciem rzeczywiście jest coś nie tak, czy to tylko ze mną, np. moim przegrzanym przez słońce mózgiem?

Wracając do moich córek: gdy mam pod ręką telefon lub notes, zapisuję ich dialogi i monologi i za kilka lat będę je nimi szantażować. Oto część z nich.

(Kto nów, niech przeczyta wcześniej teksty:  Jak córka zareagowała na blog matki? oraz  Córka komentator)

— Mamo, postanowiłyśmy pomóc ci w promocji bloga i przygotowałyśmy kilka haseł reklamowych — poinformowała mnie córka i znacząco spojrzała na młodszą siostrę.

— Niszka. Rodzinne dialogi z klasą – powiedziała wprost do kamery aktorka grająca w reklamie, na co dzień moje młodsze dziecko.

— Teraz ta druga — poinstruowała aktorkę pani reżyser.

— Kiedy już będziesz po pracy… Wypoczęty… Po obiedzie… Zajrzyj na www.nishka.pl! 

Jest godzina piąta rano, a ja już od dawna na nogach. Starsza córka wyjechała dziś  ze swoją klasą na wycieczkę do Gdańska, zbiórka pod szkołą miała nastąpić o 4:45. Tak jak codziennie mam olbrzymie problemy z dobudzeniem śpiącej królewny, tak dziś wstała z łóżka po kilku sekundach. To wycieczka pożegnalna, za kilka tygodni wszyscy rozejdą się w stronę swoich gimnazjów. Gdybyście zobaczyli jej walizkę, nie uwierzylibyście, że wyjeżdża tylko na trzy dni.

Moja starsza córka lubi błaznować, co najczęściej wyraża się w nabijaniu się ze swojej biednej matki Nishki. Od kilku tygodni była świadkiem mojego zaangażowania w tworzenie tej strony: testowałam różne rozwiązania, zmieniałam koncepcje, pytałam domowników o opinie, czasem byłam tym podekscytowana, czasem w obliczu różnych kłód, które rzucały mi sprawy techniczne, wątpiłam…