Dziecko nauczy Cię w internety, Ty naucz dziecko w życie.
bezpieczeństwo
– O rany, widzisz to co ja? – spytałam córkę.
– Co?
– Tych dwóch chłopaków i dziewczynę – wyjaśniłam, spoglądając zza szyby samochodu na grupę dwudziestolatków.
– Widzę. A co?
– A tego, tego …. DEMONA?
– Demona?! Gdzie?
Chodź, opowiem Ci o mojej przygodzie z sekstingiem. Liczę na to, że będzie dla Ciebie przestrogą.
Nowa edukacja seksualna czy stare lekcje WDŻ, czyli „Wychowania do życia w rodzinie”? Ten temat wzbudza od kilkunastu tygodni wiele emocji i dzieli ludzi na dwa fronty.
Z jednej strony przeciwnicy edukacji seksualnej, zdaniem których demoralizuje i seksualizuje młodzież i dzieci. Z drugiej strony zwolennicy, według których jest wprost przeciwnie: uczy asertywności seksualnej, stawiania granic, odpowiedzialności i przeciwdziała seksualizacji.
Jako że tekst jest długi, postanowiłam przełamać go pikantnymi zdjęciami. 🙂
.
Wszystkich nas smuci śmierć 14-letniego Dominika: ofiary przemocy za życia i ofiary cyberprzemocy po śmierci. Festiwal hejtu, który urządzili mu koledzy w szkole, trwa do dziś: przeniósł się do internetu.
Być może część z Was już o tym wie, bo Internet niedawno o tym huczał. Nie mogę już dłużej tego ukrywać. Otóż swego czasu zachęcałam ludzi do oglądania pornografii.
Nie jestem rodzicem helikopterem nieustannie krążącym i czuwającym nad dzieckiem. Mogę sobie na to pozwolić, bo zaznajomiłam córki z różnymi zasadami bezpieczeństwa: przechodź przez ulicę wyłącznie na przejściu dla pieszych; nie wchodź na zamarzniętą taflę wody; głośno krzycz, gdy zagraża ci niebezpieczeństwo itd.
Fot. Intel Free Press
Od dawna bacznie przyglądam się działaniom związanym z funkcjonowaniem dzieci i młodzieży w Internecie. Interesuje mnie to zarówno jako socjolożkę, jak i mamę kilkulatki i nastolatki, ale też blogerkę, bo taką sobie niszę jako Nishka wynalazłam:)