Nie wtrącam się w szkolne prace domowe moich córek. Odkąd poszły do szkoły wiedzą, że to ich sprawa i obowiązek. Oczywiście czasem, na szczęście rzadko, pytają mnie o radę lub podpowiedź. Jednak sam proces odrabiania lekcji i poczucie odpowiedzialności za to spoczywa na nich, a nie na mnie i takie poczucie chciałam w nich wykształcić. Pisałam o tym w tekście: Rodzic Helikopter: sprawdź, czy nim jesteś.

Jeżeli przeglądam zeszyty córek, to robię to wyłącznie w celach rozrywkowych lub gdy chcę dokształcić się 🙂 Wczoraj, przeglądając zeszyt młodszej córki, uśmiałam się niemal do łez. Zastanawiam się czy Was to również rozśmieszy czy to tylko ja mam takie specyficzne poczucie humoru?

Jeżeli wydaje Wam się, że znacie CAŁĄ rodzinę Nishki, bo przedstawiam Wam rodzinne dialogi, anegdoty i dykteryjki z udziałem córek, męża, siostry, mamy, taty, to macie rację: wydaje Wam się!;)

Nie znacie bowiem brata Nishki! Mój brat jest ode mnie młodszy o 13 lat i tylko 6 lat starszy od mojej córki, więc w pewnym momencie wyglądali jak rodzeństwo. Kilka lat temu kazał się zwracać mojej córce do siebie per „wujku”, ale już mu przeszło 😉 Brat Nishki zdaje w tym roku maturę i zwrócił się do mnie prośbą o pomoc.


Nauczycielka matematyki zadała uczniom pracę domową: przeprowadź badanie opinii na dowolny temat, wyniki przedstaw na wykresie. Zwykle córka nie prosi nas o pomoc przy pracach domowych, tym razem jednak miała dylemat.

— Mamo, sama nie wiem, jak myślisz co mogę zbadać?

Dobrze, że akurat byłam czymś zajęta i nic jej nie zasugerowałam bo zaraz zaczęłabym wymyślać jakieś skomplikowane badania zahaczające o szósty stopień abstrakcji, raczej nie dla 12,5-latki. Poszła więc po radę do taty. Ten powiedział jedno słowo. Jakie: dowiecie się za chwilę. Jedno słowo, nic więcej, bo przecież nie chodzi o to, żeby za dziecko wykonać pracę domową, wystarczy je naprowadzić, natchnąć. Oczy jej się zaświeciły i przeszła do działania. Chwyciła za telefon i po kolei pytała:

— Babciu? Możesz teraz rozmawiać? Przeprowadzam badania i chciałabym zadać ci jedno pytanie. Ale proszę: dobrze się zastanów, zanim odpowiesz.

— Dziadku? Jesteś zajęty? A kiedy będziesz wolny? Mam bardzo ważne pytanie.