Wierzę w to, że człowiek z natury jest dobry i że mało prawdopodobne jest, że na swojej drodze spotkamy złoczyńcę.
Wierzę w to, że człowiek z natury jest dobry i że mało prawdopodobne jest, że na swojej drodze spotkamy złoczyńcę.
To, że jestem kobietą nie ma w tej kwestii najmniejszego znaczenia. Moje córki na przykład są doskonale zorientowane w technologiach i obsłudze najróżniejszych urządzeń. I z drugiej strony znam mężczyzn, którzy radzą sobie w tej dziedzinie równie słabo jak ja. Płeć nie ma tu nic do rzeczy.
Pamiętam, że gdy około 2010 roku zakładałam konto na Facebooku, to nazwałam się „Natalią Te”: nie zdradziłam swojego nazwiska. Zdjęcie profilowe, które wybrałam, ukazywało moją twarz z zamkniętymi oczami, byłam dość trudna do rozpoznania. Do grona znajomych przyjmowałam wyłącznie osoby bardzo dobrze mi znane.
Dziecko nauczy Cię w internety, Ty naucz dziecko w życie.
.
Wszystkich nas smuci śmierć 14-letniego Dominika: ofiary przemocy za życia i ofiary cyberprzemocy po śmierci. Festiwal hejtu, który urządzili mu koledzy w szkole, trwa do dziś: przeniósł się do internetu.
Być może część z Was już o tym wie, bo Internet niedawno o tym huczał. Nie mogę już dłużej tego ukrywać. Otóż swego czasu zachęcałam ludzi do oglądania pornografii.
Fot. Bartek Goldyn
Ostatnio tyle u mnie na blogu piękna, dobra, życzliwości. Zrobiło się chyba ciut za słodko, czas na czarny humor i rodzinne kłótnie!
Od dawna bacznie przyglądam się działaniom związanym z funkcjonowaniem dzieci i młodzieży w Internecie. Interesuje mnie to zarówno jako socjolożkę, jak i mamę kilkulatki i nastolatki, ale też blogerkę, bo taką sobie niszę jako Nishka wynalazłam:)
Zgadzam się z Natalią Hatalską: ze współczesnym dzieckiem wszystko jest w porządku. Jednak widzę innym poważny problem: współczesnego rodzica. Rodzica, który zrzuca część procesu wychowawczego na urządzenia, który wciska dziecku tablet i smartfon do ręki, żeby mieć dziecko „z głowy”.
Gdy TVN Style zwróciło się do mnie z propozycją udziału w programie „Miasto Kobiet” poświęconemu cyberprzemocy, w pierwszej chwili chciałam odmówić.
Przekonał mnie jednak argument:
– Im więcej osób weźmie sobie do serca twoje rady, tym mniej będzie cyberprzemocy.
Poczułam, że mam do spełnienia misję.
Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że napiszę taki tekst i nazwę go prawdziwym dylematem to roześmiałabym się w głos. Nigdy nie angażowałam się emocjonalnie w rozterki dotyczące wyborów ubrań, mebli, sprzętów itd. Phi, ale mi dylemat, decyduję, ewentualnie wybieram model, pach pach i po wszystkim. Tymczasem teraz naprawdę nie wiem, co zrobić.
I wierzcie mi, celem tego tekstu nie jest ani rozkręcenie dyskusji na blogu, ani wypozycjonowanie tekstu w wyszukiwarce, ani współpraca reklamowa. A szkoda, w tym przypadku ucieszyłby mnie zwłaszcza barter :). Prawda jest taka, że naprawdę nie wiem co zrobić!
Planowałam dziś inny tekst, z cyklu małżeństwa i związki, ślubów już nie będzie. Pisałam, pisałam, informacji szukałam, szesnaście otwartych w przeglądarce okienek miałam. Analizowałam, rozmyślałam, tekst redagowałam, zmieniałam, kasowałam, dopisywałam. Kompulsywnie na facebooka zaglądałam i WTEM zobaczyłam coś, co sprawiło, że się zatrzymałam.
Niczym Coehlo nad rzeką Piedrą, ja na brzegu rzeki Wisły usiadłam i zapłakałam.
– Mamo, mogę skomentować twojego bloga jako Mariusz? – czasem o to pytała, czasem komentowała bez pytania.
.
Copyright © Nishka 2013-2017 • Wszelkie prawa zastrzeżone: zabronione jest kopiowanie tekstów i zdjęć pochodzących z bloga.