Droga Matko Naturo, będę wdzięczna, a razem ze mną mnóstwo innych rodziców nastolatków, jeżeli weźmiesz sobie nasze słowa do serca.
mądre wychowanie
Ten tekst, a właściwie pierwsze trzy zdania, które pozostawały niedokończone, przeleżał w moich blogowych szkicach kilka lat.
Fot. Ransomtech
Nie pomagam córkom w odrabianiu szkolnych prac domowych, nie sprawdzam ich plecaków, nie rozliczam z ocen.
Dziecko nie jest damą ani dżentelmenem, lecz dzieckiem. Ugryźmy się w język, zanim nazwiemy je niegrzecznym.
Zmora każdego rodzica i nauczyciela: dzieci skarżypyty. Są jednak dwie sytuacje, w których warto, żeby umiały się poskarżyć.
Bywa, że dzieci, żeby osiągnąć swój cel, dopuszczają się drobnych oszustw: coś podkradną, ukryją, skłamią, sfałszują podpis itd. To, jak rodzic zareaguje na tego typu zachowanie dziecka, jest moim zdaniem kluczowe w wychowaniu go na uczciwego człowieka. Nigdy nie bagatelizowałam drobnych oszustw dzieci. Kiedyś mogą stać się wielkimi.
fot. Mały Kadr
Zapraszam dziś na dwie ważne rozmowy. Z psychoterapeutą, psychiatrą i psychologami rozmawiam m.in. o tym, dlaczego tłumienie uczucia złości może doprowadzić do depresji poporodowej i dlaczego tak ważne jest, żeby mama miała szansę czasem odetchnąć od dziecka – również dla jego dobra. Zwłaszcza, że jak się dowiedziałam, i wciąż to we mnie rozbrzmiewa, zwykle gdy matka ma depresję, dziecko też ma depresję.
Może Twoje dziecko wcale nie cierpi na zaburzenie psychiczne, a po prostu zaburzone są Twoje z nim relacje?
Jak wiecie, mam dwie duże córki: w listopadzie skończą 11 i 16 lat.
– Ach, ile niań będzie miał twój synek, ile dodatkowych rąk do pomocy! – mówiło wiele osób, dowiedziawszy się, że w sierpniu urodzę trzecie dziecko.
Zła jestem, bo byłam dziś w dwóch Biedronkach i nie było już „Małego słownika ważnych pojęć”. Zamówię go sobie przez internet, ale taka jestem nabuzowana, że nie mogę czekać aż do mnie dotrze, więc piszę o tym już dziś!
Fot. Bartek Goldyn
Gdy starsza córka oświadczyła, że po liceum chce zdawać na medycynę, w pierwszej chwili chciałam krzyknąć:
— Jak to? Nie chcesz kontynuować rodzinnej tradycji i pójść w ślady ojca architekta lub matki blogerki?!
Fot.Bartek Goldyn
Z jednej strony jestem zwolenniczką maksymy, o której pisze Marysia Górecka w tekście: Psychotest: czy jesteś matką terrorystką?, czyli: Nil mirari, nil indignari, sed intellegere. Nie dziwię się, nie oburzam, ale staram się zrozumieć. Z drugiej strony przyznam, że czasem kusi mnie, żeby dać głośno wyraz swojemu zbulwersowaniu, zwłaszcza gdy sprawa dotyczy tzw. dbania o higienę.