Widząc, jaką sympatią cieszy się tekst Ośmiu irytujących zachowań członków mojej rodziny postanowiłam stworzyć jego drugą część: zabrałam się więc za to. W trakcie pisania zaintrygowało mnie, jakie zachowania doprowadzają do szewskiej pasji moje koleżanki po fachu, czyli internautki, wpisałam więc odpowiednie hasło w google i zaniemówiłam 🙂
nieperfekcyjna pani domu
Ten rysunek, wykonany przez moją młodszą córkę: Mistrza Programu Paint, oraz – nie bójmy się tego określenia – Mistrza Ortografii, znalazłam niedawno zapisany na pulpicie mojego komputera.
Pasuje do dzisiejszych rodzinnych dialogów jak ulał. Stół, goście, niepokój związany z tym kiedy zacznie się impreza, a nawet urodziny: wszystko w przeciągu ostatnich dni przeżyliśmy.
Ostatni weekend spędziłam bez prądu. I to na własne życzenie… Dlaczego? Dlatego, że kilka tygodni temu zadeklarowałam (tutaj), że jeżeli do akcji Godzina Dla Ziemi przystąpi 90 tysięcy osób, spędzę dwa dni bez prądu. Prawdę mówiąc nie wierzyłam, że tak się stanie. Gdy do akcji przystąpiło ponad 100 tysięcy osób, na brzegu rzeki Biebrzy usiadłam i płakałam (ze strachu, nie że ze wzruszenia!).
Zapraszam na relację z tych dwóch nishkowych dni unplugged.
Czy publikowane przez Nishkę dialogi z córkami są prawdziwe? Czy Nishka ich aby nie zmyśla? Czy na pewno ma dzieci i męża? Jeżeli tak, dlaczego nigdy nie publikuje ich zdjęć? Takie oto plotki pojawiły się ostatnio w internetach. Czas się do nich odnieść.
Jak wiecie, na moim blogu panuje porządek. Nie uświadczysz tu literówki, błędu ortograficznego ani stylistycznego. Nawet gdy jakiś pojawi się, za moment – wyłapany przez czujne oczy – znika.
Co ciekawe, stan porządku na moim blogu jest wprost odwrotnie proporcjonalny do sytuacji, która panuje w mojej pralni i garderobie.
Oba te pomieszczenia mogę określić jednym słowem: chaos.
Drogie panie, drodzy panowie: jeżeli chcecie zabłysnąć umiejętnością z zakresu słodkich wypieków, a jednocześnie kompletnie nie umiecie piec słodkości: weźcie przykład z Nishki, która umie piec jedno ciasto i przez całe swoje 32-letnie życie nie upiekła żadnego innego. Jednak przez swoją wiedzę z zakresu kreowania wizerunku Chuchającej (na swoje gospodarstwo) Pani Domu tak wszystkich członków rodziny i znajomych omotała, że wszyscy myślą, że umie piec co najmniej kilka rodzajów ciast, a w rzeczywistości są to różne warianty tego samego ciasta! #spryciula
fot.Miles Aldridge
Dziś nie będzie o tym, za co uwielbiam dzieci i męża. Dziś będzie o tym, za co ich wprost nie znoszę! Poznajcie osiem zachowań, które irytują mnie u członków mojej rodziny.
Kiedy zobaczyłam mojego męża wracającego z koszem pełnym grzybów, podzieliłam jego entuzjazm… ale perspektywa ich oczyszczania, obierania, krojenia, smażenia, poziom mojej radości gwałtownie obniżyła i być może, właśnie pod wpływem tego stresu, w głowie pojawiła mi się TEORIA. Dumna z siebie, podzieliłam się nią z mężem.
– Wiesz co się dzieje w domu, prawda? – spytał mnie przez telefon mąż. – Nie… ? – […]
Obiecałam młodszej córce, że zrobimy ciasteczka według przepisu, który jej ciocia a moja siostra umieszcza na swoim blogu. […]