Niedawno podzieliłam się z Wami swoim dylematem dotyczącym tego, czy kupić 14-letniej córce iPhone’a. Opisałam w nim swoje niepokoje, lęki, refleksje, przedstawiłam Wam sytuację, w jakiej się znajdujemy i poprosiłam o rady.

nishkafot. woopa.pl

Spodziewałam się, że otrzymam ich około 30. Tymczasem aż 160 osób podzieliło się ze mną na blogu, facebooku i mailu swoimi opiniami i były to wypowiedzi rozbudowane, z uzasadnieniem. Wpadłam na pomysł, by przedstawić je w formie podsumowania: ile osób było za, ile przeciw i jakie były rodzaje argumentacji itp. Słowem, obudził się we mnie socjolog tudzież socjolożka, którą jestem z wykształcenia. Wreszcie jestem gotowa, by przedstawić swoją decyzję oraz Wyniki Badania Opinii Komentatorskiej 🙂

Czy macie czasem wrażenie, że producenci urządzeń zawierających monitory: smartfonów, komputerów, telewizorów itp. używają w procesie produkcji jakieś tajemniczej substancji przyklejającej nas do ekranów tychże?

fot. Zielony Koperek

To pewnie jakaś bardzo cieniutka, niewidoczna wręcz nitka, łącząca monitor z naszym umysłem, wydzielająca przy tym mnóstwo hormonów szczęścia. Dotyczy to zwłaszcza dzieci. Gdy rodzic próbuje tę nić przerwać – dziecko protestuje. Moja rodzina dość często zaplątuje się w sieć tych nitek.

Gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że napiszę taki tekst i nazwę go prawdziwym dylematem to roześmiałabym się w głos. Nigdy nie angażowałam się emocjonalnie w rozterki dotyczące wyborów ubrań, mebli, sprzętów itd. Phi, ale mi dylemat, decyduję, ewentualnie wybieram model, pach pach i po wszystkim. Tymczasem teraz naprawdę nie wiem, co zrobić.

I wierzcie mi, celem tego tekstu nie jest ani rozkręcenie dyskusji na blogu, ani wypozycjonowanie tekstu w wyszukiwarce, ani współpraca reklamowa. A szkoda, w tym przypadku ucieszyłby mnie zwłaszcza barter :). Prawda jest taka, że naprawdę nie wiem co zrobić!

Ten rysunek, wykonany przez moją młodszą córkę: Mistrza Programu Paint, oraz – nie bójmy się tego określenia – Mistrza Ortografii, znalazłam niedawno zapisany na pulpicie mojego komputera.

Pasuje do dzisiejszych rodzinnych dialogów jak ulał. Stół, goście, niepokój związany z tym kiedy zacznie się impreza, a nawet urodziny: wszystko w przeciągu ostatnich dni przeżyliśmy.

Ostatni weekend spędziłam bez prądu. I to na własne życzenie… Dlaczego? Dlatego, że kilka tygodni temu zadeklarowałam (tutaj), że jeżeli do akcji Godzina Dla Ziemi przystąpi 90 tysięcy osób, spędzę dwa dni bez prądu. Prawdę mówiąc nie wierzyłam, że tak się stanie. Gdy do akcji przystąpiło ponad 100 tysięcy osób, na brzegu rzeki Biebrzy usiadłam i płakałam (ze strachu, nie że ze wzruszenia!).

wwf

 Zapraszam na relację z tych dwóch nishkowych dni unplugged.

legoJakiś czas temu 3-letni Iwo, syn mojej przyjaciółki (Czy wyglądam męsko? oraz Iwo Groźny) zostawił u nas swój pilot od telewizora, którego używa jako telefonu komórkowego (taka sytuacja). Ciągle zapominam oddać go właścicielowi i dlatego leży „na widocznym miejscu.”

W niedzielę oglądaliśmy program Must be the music, który funkcjonuje na zasadzie: „Jeżeli spodobał ci się występ tego wokalisty, wyślij smsa!”

W pewnym momencie moja 13-letnia córka, która uwielbia „aktorzyć”, wstała podekscytowana:

Moja 8-letnia córka nie ma telefonu, zaś jej matka ma dylemat: czy sprawić jej to urządzenie, czy jeszcze się przez rok, a nawet dwa lata, wstrzymać. Starsza córka dostała telefon gdy miała 9 lat. Moim zdaniem o rok za wcześnie.  Młodszą namawiam, żeby jeszcze poczekała. Ta jednak jako wymarzony prezent na urodziny, które obchodzi w listopadzie, wskazuje właśnie telefon. Twierdzi też, że wszyscy w jej klasie go mają. Na pewno przesadza, bo znam co najmniej dwie mamy, których dzieci uczące się z moją córką, telefonów nie mają, a nie znam wszystkich mam. Poza tym nie lubię jako argumentu decydującego używać Argumentu Mambowego, czyli „wszyscy mają telefon, mam i ja.” Dziecko CHCE mieć telefon. Aż tyle, czy tylko tyle?  Co robić, jak żyć? 🙂

htcJednym z ulubionych zajęć mojej starszej córki i jej ojca jest nabijanie się ze mnie, czego wyraz dali np. tu i tu. Od kilku dni mam nowy telefon. Poznaję go, bawię się nim, sprawdzam funkcje, instaluję aplikacje itd.  Stary, ale jary telefon chcę komuś oddać  i głośno zastanawiam się:
– Mhm, jak zdefragmentuje się dysk komputera, to potem działa szybciej i sprawniej. Czy można zdefragmentować telefon?