Większość naszych życiowych problemów wynika z tego, że nie umiemy pogodzić się z tym, że coś mija, że coś się kończy. Uprzedzam: to nie jest tekst o polityce ani wczorajszych wyborach, to przypadek, że publikuję go akurat dziś.
Większość naszych życiowych problemów wynika z tego, że nie umiemy pogodzić się z tym, że coś mija, że coś się kończy. Uprzedzam: to nie jest tekst o polityce ani wczorajszych wyborach, to przypadek, że publikuję go akurat dziś.
Zanim opowiem Wam kilka pokrzepiających historii, cofnijmy się do tyłu o półtora roku wstecz.
— Proszę cię, nie rozpaczaj tak, to tylko rzeczy, zupełnie niewarte twoich łez!
— Mamo, ale ja nie płaczę nad rzeczami, ja płaczę nad ludźmi. Jak mogli ukraść tę torebkę? Ludzie są okropni, ludzie są źli, nienawidzę ich!
Dziś o tym, dlaczego warto flirtować i o podstawowej różnicy między flirtem a molestowaniem.
Wkrótce skończę 34 lata. Po lekturze artykułu Odpuść sobie szpan na Facebooku zaczęłam zastanawiać się nad swoim życiem. Zrozumiałam, że aktualnie ścigam się z rówieśnikami o to, kto z nas ma szczęśliwsze życie. Zapytałam się siebie, co będzie dalej, co zrobię za kilka lat? Wtem wpadłam na wyśmienity pomysł: będę, razem z rówieśnikami rywalizować o to, kto z nas jest bardziej nieszczęśliwy!
Każdy rodzic, z chwilą gdy na świat przychodzi jego dziecko dostaje od niego na dzień dobry wielki pakiet uznania. Absolutnie każdy rodzic jest dla dziecka autorytetem, alfą i omegą, wyrocznią, bogiem. Jest wszechmocny, niezniszczalny, idealny, wspaniały, boski. Sztuką jest, by ten autorytet utrzymać.
fot. Bartek Goldyn
Kiedyś, za czasów mojej praprababci Eugenishki (na zdjęciu), która przyjaźniła się z Tołstojem i Dostojewskim, było zupełnie inaczej. Ludzie tak nie pędzili, relacje były głębsze, rozmawiali, a nie jak teraz: tylko piszą. Czyżby? A skądże, byli tacy sami jak my!
Gdy 14 lat temu zaszłam w ciążę, myśl: „to teraz ślub” pojawiła się automatycznie. Skojarzenie ciąża → ślub było naturalne. Wydawało mi się, że wszyscy tak postępują, że jest to normą. Bez wątpienia duże znaczenie miał też fakt, że kochałam ojca dziecka.
Planowałam dziś inny tekst, z cyklu małżeństwa i związki, ślubów już nie będzie. Pisałam, pisałam, informacji szukałam, szesnaście otwartych w przeglądarce okienek miałam. Analizowałam, rozmyślałam, tekst redagowałam, zmieniałam, kasowałam, dopisywałam. Kompulsywnie na facebooka zaglądałam i WTEM zobaczyłam coś, co sprawiło, że się zatrzymałam.
Niczym Coehlo nad rzeką Piedrą, ja na brzegu rzeki Wisły usiadłam i zapłakałam.
– Mamo, mogę skomentować twojego bloga jako Mariusz? – czasem o to pytała, czasem komentowała bez pytania.
.
Zostajesz rodzicem, w Twoim domu pojawia się gość: Twoje dziecko. Miło jest Ci je gościć. Momentami, jak to z gośćmi bywa, trochę Cię ta wizyta męczy.
W pewnym momencie uświadamiasz sobie, że gość ten już z Twojego domu nie wyjdzie. To często dość przerażające odkrycie 🙂
Copyright © Nishka 2013-2017 • Wszelkie prawa zastrzeżone: zabronione jest kopiowanie tekstów i zdjęć pochodzących z bloga.