Fot. Sylwia, która uchwyciła moje zainteresowanie zielonym ufoludkiem, który właśnie wylądował na drzewie 🙂

Z niedowierzaniem obserwuję, jaką popularnością cieszy się tekst, w którym uzasadniam,  dlaczego nie odrabiam z dziećmi lekcji. Polubiło go już 6500 osób, a przeczytało prawie 50 tysięcy! Chcę dziś napisać o czymś, co pozwala mi głosić takie opinie. Tym słowem klucz jest ciekawość świata, którą zawsze starałam się w córkach pielęgnować.

— Odrobiłaś lekcje? — pytam gimnazjalistkę. — O proszę, ktoś tu jest chyba rodzicem helikopterem…? —  naigrawa się […]

— I jak było na wywiadówce? — pytam męża, który miał przyjemność uczestniczenia w tym wydarzeniu pierwszy raz od trzech lat.
Znacie to pewnie. Tę rywalizację, te małżeńskie wyścigi, kto pójdzie na szkolną wywiadówkę lub przedszkolne zebranie. Każdy chce, każdy wyrywa się, a może tylko jedno. Kto pierwszy, ten lepszy;)

Być może zastanawiacie się, jak zinterpretować zdjęcie, które zrobiła mi Sylwia. Otóż wydaje mi się, że tak właśnie postrzegają dorosłych gimnazjaliści: jako nieogarniętych, dziwnych, wiecznie nie wiadomo czym zaskoczonych 🙂

W myśl zasady, że jak człowiek nie ma czym się pochwalić, to chwali się swoimi dziećmi, chcę dziś, w formie krótkich dialogów, opowiedzieć o szkolnych sukcesach mojej starszej córki.

–  Mamo, a kupisz mi nowy plecak? – od lat w sierpniu, niczym mantra, rozbrzmiewa w naszym domu to pytanie. – Bo ten z zeszłego roku już do mnie nie pasuje. Mam nowy styl. Jestem już innym człowiekiem.

plecaki szkolne

Dzieci nigdy nie robiły mi scen rozpaczy gdy zostawiałam je pod opieką niani lub przedszkolanki. Z radością odliczały dni, kiedy pójdą do szkoły. Gdy odbierałam je z tych „obcych” miejsc, zdarzało mi się usłyszeć, że przyszłam za wcześnie!

Z obserwacji i rozmów z różnymi rodzicami widzę, że wiele dzieci ma problem z rozstaniem się z rodzicem i boi się szkoły i przedszkola. Od jakiegoś czasu zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje i stworzyłam listę pięciu wskazówek, jak można temu zaradzić.

Młodsza córka, uczennica drugiej klasy szkoły podstawowej, zdobywająca zwykle maksymalną ilość punktów na szkolnych testach, sprawdzianach i kartkówkach, dziś przy śniadaniu poskarżyła mi się na swoją wychowawczyni (którą mieliście okazję poznać tutaj).

– Pani zepsuła nam wczoraj niespodziankę 🙁
– Dlaczego? – spytałam.
– Powiedziała nam, że wszyscy zdadzą do trzeciej klasy. A ja wolałabym dowiedzieć się o tym w piątek, na zakończeniu roku szkolnego.
– A miałaś podejrzenia, że możesz nie zdać? – spytałam próbując zachować powagę, wszak dziecko było śmiertelnie poważne.
– Mamo, nigdy nie ma pewności – pouczyła mnie 8-latka.

Nishka

Nie wtrącam się w szkolne prace domowe moich córek. Odkąd poszły do szkoły wiedzą, że to ich sprawa i obowiązek. Oczywiście czasem, na szczęście rzadko, pytają mnie o radę lub podpowiedź. Jednak sam proces odrabiania lekcji i poczucie odpowiedzialności za to spoczywa na nich, a nie na mnie i takie poczucie chciałam w nich wykształcić. Pisałam o tym w tekście: Rodzic Helikopter: sprawdź, czy nim jesteś.

Jeżeli przeglądam zeszyty córek, to robię to wyłącznie w celach rozrywkowych lub gdy chcę dokształcić się 🙂 Wczoraj, przeglądając zeszyt młodszej córki, uśmiałam się niemal do łez. Zastanawiam się czy Was to również rozśmieszy czy to tylko ja mam takie specyficzne poczucie humoru?

Medale, które powiesiłam sobie na szyi nie należą do mnie, lecz do mojej córki, bohaterki tekstu Jak poradzić sobie z niegrzecznym dzieckiem? który został przeczytany przez, bagatela, 42 tysiące 56 tysięcy osób! Oznacza to, że co najmniej połowa z Was zajrzała do mnie wtedy pierwszy raz. Możecie więc nie wiedzieć, że 5-letnia córka z tamtego wpisu, ma dziś 13 lat, uczy się w pierwszej klasie gimnazjum sportowego i wczoraj zdobyła medal w Mistrzostwach Polski!

Dziś opowiem Wam, jak radziła sobie w szkole podstawowej, zwłaszcza w relacjach z nauczycielami. Wbrew pozorom, nie było łatwo.